Wrocław - Opole

Czwartek, 9 lipca 2009 · Komentarze(4)
Kategoria >150km, >30km/h, runner
Znudziła mi się już stara trasa dk94 więc postanowiłem ją trochę urozmaicić. Wro - Wieluń - Ożegów - Praszka - Olesno - Opole. Gorszego dnia wybrać nie mogłem, kilka razy mnie zlało, przeczekał jedną godzinną ulewę, jechałem jakieś 170km w strumieniach wody na asfalcie :) Ogólnie to byłem cały czas mokry. Poniżej mapka:



Wstałem o 4 jednak było takie zachmurzenie, że musiałem czekać do 5 z wyjazdem. O 6 złapała mnie ulewa, przesiedziałem godzinę na przystanku za Oleśnicą (myślałem, że zamarznę). Prognozy zapowiadały wiatr w plecy więc zdecydowałem się jechać dalej. Na 100km, na postoju złapałem kapcia, postawiłem rower na ostrym kamieniu... pierwszy od jakiś 6000km. Do Ożegowa jechałem po wszystkie rzeczy rowerowe, które przez przypadek tam zostawiłem. Przezornie jednak wygrzebałem we Wro jeszcze jedną zapasową dętkę i wziąłem dwa płaskie śrubokręty :) Przez tyle tys. km możesz kapcia nie złapać, a jak raz byś pojechał bez zapasowej dętki... :P

Po 120km zjechałem z dk8, na 142km dotarłem do celu gdzie i tak zbyt długo zabawiłem, ale przynajmniej zjadłem obiad. Teraz nastąpiła trudna decyzja, trasa do Opola - pod wiatr, który wcześniej mnie pchał. Ruszyłem jednak kręciłem w granicach 20-25km/h, z górki udawało się nawet 28 :) Dopiero za Praszką puściło gdy wjechałem w tereny leśne, dalej jechało się już bardzo dobrze.

Przestroga dla reszty, nigdy nie marzcie sobie o basenie jak w pobliżu są deszczowe chmury. Pod koniec trasy miałem przed sobą słońce i błękitne niego, niestety nie zauważyłem chmury nad moją głową. Jak tylko pomyślałem o basenie dostałem taką ulewę, że nic suchego się nie ostało :]

Plany na dzisiaj były dużo ambitniejsze, ale praktycznie cała trasa w mokrych ciuchach i większość trasy przejechana w wodzie zniechęciła mnie do dalszej jazdy. Ostatnim powodem było 3-godzinne opóźnienie jakie miałem względem początkowych planów.

Dodam jeszcze, że dk8 z rana puściutka, tak do 14 większość dróg była ok.

Zakochałem się w lemondce, dzisiaj jakieś 150km na niej, nie wyobrażam sobie długich tras bez tego, świetnie ręce odpoczywają, a przy okazji mocniej się jedzie.

Na koniec kilka liczb, głównie dla mnie żebym miał z czym w przyszłości porównywać.

100km @ 2h 50m @ 35.25km/h (nowy rekord)
142km @ 4h 4m @ 34.84km/h (na ósemce dosłownie się leciało)
118km @ 4h 13m @ 27.99km/h (w tym pierwsze 58km pod mocny wiatr 26.77km/h)
100km @ 3h 24m @ 29.41km/h (druga setka)

Komentarze (4)

Przez część trasy były super warunki, na kompletniej mokrej nawierzchni dużo szybciej można było jechać. Gdyby druga część trasy nie była pod wiatr... ;P

Platon 19:20 sobota, 11 lipca 2009

Samotnie średnia 31 na takim dystansie - podziwiać :)

vanhelsing 09:41 sobota, 11 lipca 2009

Starałem się, teraz trzeba zacząć jeździć z jeszcze kimś żeby je poprawić ;)

Platon 20:53 piątek, 10 lipca 2009

Imponujące osiągi. Pozdrower.

MARECKY 22:04 czwartek, 9 lipca 2009
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa zylis

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]