Wzgórza Trzebnickie

Niedziela, 2 maja 2010 · Komentarze(8)
Kategoria <100km, runner
Miałem dzisiaj z sąsiadem jechać na Wzgórza, ale defekt sprzętu zaraz po wyjściu wyłączył go z zabawy. Wcześniej jeszcze umówiłem się z Krzyśkiem, a że jadąc moją stałą trasą przejeżdżam koło jego domu nie było problemów. Czekając na niego minął mnie jeden kolarz, którego w końcu dogoniliśmy. Okazało się, że Romek (mam nadzieję, że dobrze zapamiętałem imię :) ) też jedzie w podobnym kierunku więc dalej kręciliśmy razem.

Krzysiek się już na dobre rozkręcił i narzucał nam tempo. Romek dopiero zaczyna ten sezon i czasami musieliśmy na niego czekać (nawet jak tego nie chciał :P ). W taki towarzystwie zaliczyłem szybki zjazd do Trzebnicy, krótkie dwa podjazdy po 4 i 4.3% oraz jeden dłuższy o najbardziej stromym odcinku 2.4km - 2.79%. Jak na Wrocławskie warunki to był wyjazd w góry :P

Później wpadliśmy na AOW. Nawet trochę asfaltu już jest, nim też pojeździliśmy.



Potem zaliczyliśmy jeszcze rundkę 30km po płaskim.

Trasa, przewyższenia oraz prędkość poniżej. Po wykresie prędkości ładnie widać gdzie było z górki i jak się cięło ;]


Znowu jazda na zbyt dużym tętnie, ale co zrobić jak chce się w grupie jechać :P Kadencja przez te wszystkie zjazdy też niska, 73. Szczegóły: TUTAJ.

Na koniec świetny kawałek Much wypatrzony na opisie Ryśka.

Komentarze (8)

Ja już po pierwszych kilku wyjazdach zauważyłem, że czasami wskazania wysokości były dość dziwne. Jeśli warunki pogodowe się zmieniają, a za tym i ciśnienie to pomiary wariują. Taki czujnik sprawdzę się za to świetnie na krótkich dystansach, kiedy to pogoda nie ma okazji się drastycznie zmienić. Uwielbiam mierzyć z każdej strony podjazdy który pokonuje :) Już wiele z nich sobie opisałem. Kiedy dojeżdżam to takowego naciskam przycisk zapisu okrążenia, na górze zatrzymuje i mam dokładne dane :)

Jeśli ktoś się orientuje po jakim terenie jeździł to pierwszy rzut oka wystarczy na zweryfikowanie poprawności pomiarów. Jeśli są przekłamane warto użyć korektora.

Pozdrawiam.

Platon 18:20 wtorek, 11 maja 2010

Dzięki za wykład.
Moim pytaniem o wysokości nie chciałem się "wymądrzać", ale mam niezbyt budujące doświadczenie z licznikiem mierzącym wysokość barometrycznie (Vetta V100A). Bardzo często pokazywał mi całkiem niedorzeczne wyniki mimo przestrzegania zasady "zerowanie" wysokości startowej przed wyjazdem. Zrezygnowałem z tych pomiarów i bazuję tylko na wysokościach z map, a że notki prowadzę ponad 10 lat więc co nieco mam już wyczucia w zakresie wysokości tras.
Pozdrawiam i życzę udanych wypraw (bez wywrotek !).

andrzej1944 09:16 poniedziałek, 10 maja 2010

Obecnie w GPSie mam ustawione zapisywanie danych co 1s. Jeśli np. jadę drogą lekko pofałdowaną gdzie powiedzmy po 100m znajduję się 1m wyżej, a za kolejne 100m 1m niżej zostaje to zapisane do podjazdów. Czujnik wysokości jest barometryczny (nie z GPSa) i wyłapuje najmniejsze zmiany wysokości.

Teraz tak, dużo zależy od pogody, jeśli w trakcie jazdy ciśnienie atmosferyczne się zmienia profil wysokości zostanie zafałszowany. Wtedy ewidentnie widać to na wykresie. Np. jadąc po płaskim wykres pokazuje, że jechaliśmy cały czas pod górkę bo akurat ciśnienie szło w dół. Wtedy do akcji wkracza korektor wysokości na stronie Garmina. Kiedy widać, że profil jest nieprawidłowy można zmienić odczyt wzniesień na ten z map, pomiar barometryczny nie jest brany pod uwagę.

Działa to tak jakbyśmy np. weszli na stronę http://www.gpsies.com/createTrack.do tam wyznaczyli trasę, a następnie kliknęli na "Refresh elevation" żeby zobaczyć profil wzniesień.

Teraz wracając do mojego wpisu. Większa część trasy (a przynajmniej ta najbardziej znacząca) została zrobiona przy podobnym ciśnieniu atmosferyczny, można to zaobserwować patrząc na "pik" w okolicach 15 i 45km. Jest to górka w Skarszynie przez którą przejeżdżaliśmy dwa razy (dokładnie ta sama wysokość). Z kolei na końcu trasy widać, że warunki się zmieniły bo zaliczyłem ekstra zjazd w dół (~80km), ale to dodaje mi trochę zjazdów, a nie podjazdów :)

W treści wpisu znajduje się też link do szczegółów wypadu na stronie Garmina ( http://connect.garmin.com/activity/31948125 ). Można tam sobie wszystko dokładniej przejrzeć jak również przeanalizować profil trasy. Po lewej stronie w akapicie "Additional Information" mamy "Elevation Corrections". Domyślnie opcja jest wyłączona i podaje profil z mojego czujnika barometrycznego, jednak jeśli ją włączymy wyznaczy profil na podstawie danych z mapy. Według mojego czujnika suma podjazdów to 579m, według map równe 500m. Różnica może być z dwóch powodów, po pierwsze wahania ciśnienia, których za dużo nie było. Po drugie znacznie większa dokładność pomiarów barometrycznych. Jeśli będę jechał drogą, gdzie wysokość zmienia się często, ale o bardzo małą wartość mapa tego nie zauważy, ale mój czujnik już tak i to zliczy. Jest pewne rozwiązanie, mogę zmniejszyć częstość zapisów pomiarów czujnika. Wtedy wartości będą bardziej zbliżone do tych z mapy, jednak przy okazji mniej dokładne.

Mam nadzieję, że wyczerpująco wyjaśniłem sposób pomiaru wysokości :) Chciałbym jeszcze dodać, że kiedy widzę przekłamania na profilu (z pomiaru barometrycznego) włączam korekcję i podaję podjazdy według map.

PS. Dla porównania na stronie Garmina można obejrzeć obrazki obu profili.

Platon 15:25 środa, 5 maja 2010

Gratuluję górek wrocławskich, ale ....podjazdy 579 m?
Coś nie za bardzo to widać na wykresie wysokości, tu chyba jest co najwyżej tylko 400m. Sprawdź swego GPS-a. Pozdrawiam

andrzej1944 10:27 środa, 5 maja 2010

Galen, sporo ich tam widzieliśmy, ja muszę sprawdzić jakie jeszcze odcinki są już gotowe. Chociaż myślę na MTB można by całość przejechać ;)

Artur przy ciekawszych lokacjach do robienia zdjęć było za mocne tempo więc są tylko takie :P

Misiacz, dzięki. Średnia jak na obecną formę ok, ale ogólnie powinna być większa ;]

Platon 07:58 poniedziałek, 3 maja 2010

Łomatko...średnia dla mnie niesamowita!!! Gratulacje!!!

Misiacz 22:32 niedziela, 2 maja 2010

Hej,

No ładna traska na trening no i WRESZCIE zdjęcia ze wspólnego kręcenia. :) Musimy, o tym pamiętać bo to fajna pamiątka i można poźniej powspominać. A co do Krzyśka, to się nam kolega robuchał po maratonie w Trzebnicy, nabrał wiatru w żagle i jest dobry poprostu! :)

arturswider 19:40 niedziela, 2 maja 2010

Pogoda dziś była świetna. Nie padało, żar nie lał się z nieba i wiatru za bardzo nie było. Mimo sprzyjających warunków i tak wykręciliście ładną średnią. Widzę, że wielu rowerzystów upodobało sobie asfalty Wrocławskiej Obwodnicy Autostradowej :]
Pozdrawiam!

Galen 18:34 niedziela, 2 maja 2010
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa aswpe

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]