Wzgórza Trzebnickie z Wrocławską Ekipą

Piątek, 20 sierpnia 2010 · Komentarze(3)
Kategoria <100km, >30km/h, runner
Wykończony po pracy nie miałem w ogóle ochoty jechać na trening, ale że obiecałem... :) Wszedłem do domu, przebrałem się przygotowałem drugi rower i w drogę. Na miejscu u Krzyśka czekało już na mnie 5 osób O.o Krzysiek i jego brak Kamil, Artur oraz nowi zawodnicy Artur i Mateusz.

Szybko ruszyliśmy w trasę, tempo mocne, trochę odskoczyłem, a niech gonią ;D Po takiej zabawie już dość mocno cały czas. Krzysiek poprowadził nas na Trzebnicę, Oborniki Śląskie, Trzebnicę, Zawonię i powrót. Niestety "nowy" Artur miał defekt przedniej przerzutki i musiał wracać pociągiem z Trzebnicy.

Myśmy pociągnęli dalej, a od Krzyśka wracałem z Mateuszem już po ciemku. Na szczęście chociaż on miał światła...

Ogólnie trasa na Oborniki super, bardzo fajne pagórki tam są, muszę częściej tam jeździć.

Na koniec zdjęcie od Mateusza, nie wyszło rewelacyjnie, ale chociaż widać sylwetki :)


Komentarze (3)

No ten trening był fajny, bardzo chętnie go powtórzę. Tylko trzeba by wykombinować żeby wcześniej się odbył, wracanie po ciemku nie jest za ciekawe.

Platon 13:50 środa, 25 sierpnia 2010

Hej,

Pomyliły mi się wpisy, :D. Ten górny do skasowania.

Fajny wypad na wzgórza trzebnickie. Naprawdę jestem zadowolony. Fajny trening, fajne tempo i super ekipa. Dziękuję, że mogłem z Wami potrenować. :)

arturswider 12:26 poniedziałek, 23 sierpnia 2010

Cześć,

Piękny wypad, piękna relacja i piękne zdjęcia. :) Dziękuję, że byłeś i nas prowadziłeś po tych urokliwych okolicach. Cieszę się, że udało nam się tak fajnie wszystko zorganizować. Dopisała pogoda i ekipa. Dla Czarka szacunek za to, że wytrwał z nami choć te 60km. Ja troszkę żałuję (nawet BARDZO :P ), że tak się ułożyło i nie zaliczyłem Szklarskiej itd. no ale trudo. Musimy koniecznie w następną sobotę znów gdzieś wyruszyć! :)

arturswider 12:23 poniedziałek, 23 sierpnia 2010
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa atoro

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]