Praca

Czwartek, 18 października 2012 · Komentarze(3)
Kategoria trekking, praca, miasto
Jadę sobie ścieżką koło Kromera, wjeżdżam na przejazd rowerowy na zielonym, a tu z boku na pełny gazie wali na mnie jakiś SUV. Na szczęście udało mu się wyhamować i mnie nie zabił. Musiał mieć czerwone skoro ja na moim przejeździe miałem zielone. Potem mnie wyprzedził i główne skrzyżowanie Kromera z Toruńską przejechał na czerwonym...

Komentarze (3)

Szczęścia faktycznie było. Normalnie rozglądam się zawsze, ale akurat na tym przejeździe widoczność jest trochę gorsza. Mimo to auto jadące z miejską prędkością da się bez problemu zauważyć. Ten musiał cisnąć z 70 z zamiarem ostrego hamowania przed skrzyżowaniem (a nie przed pasami i przejazdem rowerowym).

Platon 10:34 piątek, 19 października 2012

.......... ja też dzisiaj miałam spotkanie z pospieszalskim. Na szczęście obyło się bez kontaktu dzięki mojej uwadze (szczegóły we wpisie).

Nauczona doświadczeniem nawet gdy mam zielone kontrolnie wykręcam głowę patrząc czy ktoś nie chce mnie zabić. A niejeden chciał, niejeden...

maratonka 00:28 piątek, 19 października 2012

Dziś jakiś w ogóle wypadkowy dzień - widziałem dwa wypadki z udziałem rowerzystów -jeden na Legnickiej, drugi na skrzyżowaniu Zachodniej i Zielonogórskiej.
Więc masz szczęście! Obyśmy wszyscy mieli!

WrocNam 17:37 czwartek, 18 października 2012
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa ujrze

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]