Rano wpadł Rysiek i zjedliśmy

Niedziela, 13 lipca 2008 · Komentarze(0)
Kategoria <100km, runner
Rano wpadł Rysiek i zjedliśmy śniadania... zajęło to nam chyba z 2 godziny :) Następnie zaczęliśmy się zbierać do wyjazdu. Po oględzinach mojej tylnej opony Rafał doradził mi abym zabrał różaniec, który wisiał na obrazie w kuchni... dętka ewidentnie chciał już wyjść z tej opony ;D Znalazł kawałek grubej gumy i wyciął tak żeby pasowała do środka opony, gdyby ta nie wytrzymała.

O 12 opuściliśmy Równe i udaliśmy się na nowy rynek w Głubczycach.



Potem ruszyliśmy w kierunku Opola. Pogoda była bardzo przyjemna, droga też bardziej zjazdowa w tym kierunku. Moja szczęście trwało tylko 30km, kiedy to dziura w oponie była na tyle duża, że dętka z niej wyszła i przycięła się. Zabrałem się za wymianę, gumowa łata Rafała okazał się idealna i można było dalej jechać.

W Krapkowicach postanowiliśmy zwiedzić ruiny w centrum miasta, wieża i kawałek murów oraz rynek. To z kolei okazało się być pechowe dla Adama, który dobił dętkę na podjeździe pod schody.


Krapkowice - nieszczęsny zabytek ;P

Później droga przebiegała już spokojnie, dobrze się jechało więc podkręciliśmy tempo i w końcu znaleźliśmy się w Opolu. Zatrzymaliśmy się u mnie na obiad po czym przejechałem się z Adamem i Rafałem do wyjazdu z Opola na Kluczbork skąd ruszyli do Byczyny (jeszcze ~65km). Dość szybko po naszym rozstaniu nadeszła burza nad Opole...

Poniżej zamieszczam całą trasę wycieczki, widoczny zielony odcinek jest z trasy powrotnej do Opola.

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa zwina

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]