Od ostatniej niedzieli coś mnie trzymało, walczyłem w tygodniu ale jak tylko przyszedł weekend to rozłożyło mnie kompletnie. O dziwo dzisiaj kiedy trzeba było iść do pracy już wszystko dobrze :) Na powrocie wyprzedził mnie na MBT ktoś od Gucwy (gvt). Gościu się mocno zaginął to skoczyłem mu na kółko. Nie mam licznika, ale czułem że to nie przejażdżka po parku. Pierwsze skrzyżowanie przelecieliśmy na czerwonym, drugie większe on przeleciał na czerwonym, ja zjechałem na ścieżkę, ale w końcu go dogoniłem. Na trzecim to on miał już "death wish", a mnie przytrzymało i tyle go widziałem. W mojej historii dojazdów pierwszy raz ktoś mnie zgubił :D
Jeżdżę od lipca 2007. Najczęściej można mnie spotkać w okolicach Wrocławia. Poza szosą dojeżdżam trekingiem do pracy. Trochę informacji:
największy dystans w grupie - 461,7km @ 31,66km/h (nad Bałtyk z Krzyśkiem "chris90accent")
największy dystans w pojedynkę - 260km @ 31.40km/h
największa prędkość - 84,1km/h - gdzieś w Alpach
największa średnia na odcinku 100km - 39.59km/h (Amber Road)
największa średnia na krótkim dystansie - 41.12km @ 40.08km/h
największy miesięczny dystans - 2025km
najwyższe zdobyte drogi:
- Passo di Stelvio 2758m
- Col du l'Iseran 2770m
- Cime de la Bonette 2802m
najtrudniejsze zdobyte szczyty:
- Monte Zoncolan
- Hochtor
- L'Alpe d'Huez
zaliczone kraje na rowerze:
- Polska
- Niemcy
- Austria
- Holandia
- Czechy
- Słowacja
- Włochy
- Szwajcaria
- Francja
- Monaco
- Chorwacja
- San Marino