Wyjazd z PWr. O 10 rano zbiórka pod P2, Adam niestety mnie wystawił, twierdzi, że pracował na kompie, a ja wiem, że do rana grał w Stonekeepa :P Pojechaliśmy na Chrząstawe, tam w lesie zbiórka i potem jazda powrotna. Jakoś nie chciało mi się wyrywać samemu do przodu bo Maciek znowu wziął MTB zamiast kolarki ;(
Zrobiłem sobie mały trening interwałowy i jeździłem między grupami rozerwanego peletonu, aby na końcu zaatakować z ostatniego miejsca i dojść Maćka na przedzie, tuż przed samym Wrocławiem :]
Warunki gorsze niż wczoraj, strasznie silny wiatr. Szczególnie w końcówce przez co peleton rozciągnął się na kilka km.
Poranek we Wrocku i jazda na zbiórkę. Poniżej cmentarz niemiecki w Nadolicach Wielkich.
Jak widać niebo zaciągnięte chmurami :/
Tutaj czekałem na koniec stawki, a na fotce nasz prowadzący :)
Na końcu Agnieszka, jedyna dziewczyna, która z nami jeździła. Nie zdążyłem wciągnąć komórki wystarczająco szybko żeby zrobić jej dobre zdjęcie :D
Komentarze (2)
Powiedziałbym, że identyczny, nawet te wielkie tablice są takie same (tutaj ich fotek akurat nie wrzuciłem). Chyba mamy do czynienia z tym samym architektem ;]
Jeżdżę od lipca 2007. Najczęściej można mnie spotkać w okolicach Wrocławia. Poza szosą dojeżdżam trekingiem do pracy. Trochę informacji:
największy dystans w grupie - 461,7km @ 31,66km/h (nad Bałtyk z Krzyśkiem "chris90accent")
największy dystans w pojedynkę - 260km @ 31.40km/h
największa prędkość - 84,1km/h - gdzieś w Alpach
największa średnia na odcinku 100km - 39.59km/h (Amber Road)
największa średnia na krótkim dystansie - 41.12km @ 40.08km/h
największy miesięczny dystans - 2025km
najwyższe zdobyte drogi:
- Passo di Stelvio 2758m
- Col du l'Iseran 2770m
- Cime de la Bonette 2802m
najtrudniejsze zdobyte szczyty:
- Monte Zoncolan
- Hochtor
- L'Alpe d'Huez
zaliczone kraje na rowerze:
- Polska
- Niemcy
- Austria
- Holandia
- Czechy
- Słowacja
- Włochy
- Szwajcaria
- Francja
- Monaco
- Chorwacja
- San Marino