Z bardzo dużym prawdopodobieństwem
W tym roku przejechałem tyle kilometrów ile przez wcześniejsze 22 lata :) Licznik mojego 8-letniego trekkinga pokazuje 5046km (btw, bateria trzyma od nowości jak szalona :D ), a kolarki 6101km. Mimo dwóch wypadków i za każdym razem prawej ręki w gipsie udało się jeździć dość często. Zdecydowana większość przebyta samotnie.
W przyszłym roku liczę na więcej wolnego czasu przez co mam zamiar zacząć jeździć dużo :) Morze, Mazury, Łódź, Warszawa, na pewno czeskie górki, planować muszę już teraz. GPS w każdym razie już się wybiera :]
Dzisiejszy wyjazd to ścianka, a potem biblioteka. Pożyczyłem dzisiaj więcej książek niż przez ostatnie 4 lata razem wzięte :) Jakoś jednak tą magisterkę trzeba napisać.
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :=]