Cortina - Dolomity

Środa, 2 sierpnia 2017 · Komentarze(0)
Jako że byłem w Dolomitach to szkoda było nie wsiąść na rower. Dzień wcześniej zdobywaliśmy ferratami o stopniu trudności D Toffane di Mezzo na 3250mnpm to dzisiaj miał być reścik na rowerach elektrycznych. Ja postanowiłem nie używać silnika na podjeździe w terenie i po jednym postoju tak odjechałem Darkowi i Maćkowi że ostatecznie więc już się nie spotkaliśmy. Po nieudanych poszukiwaniach wytyczyłem sobie własną trasę. Mogłem uciec z terenu który zupełnie mi się nie podobał (szczególnie brak techniki na zjazdach powodował, że nie było żadnej nagrody ze zdobycie 2000mnpm).

Po 65km wróciłem do Cortiny i okazało się przy bike rentalu że mam jeszcze 80% baterii. Chciałem zrobić Passo Falzarego na 2100mnpm ale zaczęło lać. Przeczekał sobie na ławeczce rozmawiając z właścicielem, który okazał się być Polakiem. Chłopaków dopadło gdzieś na trasie i koczowali schowani aż przejdzie.

Jak się przejaśniło postanowiłem na silniku podjechać Falzarego. 15km i 900m w pionie zrobiłem chyba w 35 minut. Silnik odcinał powyżej 25km/h więc nie dało się szybciej :)

Może wrzucę jeszcze jakieś fotki z tego dnia.

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa nawym

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]