Dzięki :) Przez wszystko co wymieniłeś przejeżdżam jak jadę robić trasę na Zawonię, trasa przyzwoita i ruchu dużego nie ma. Wzgórza Trzebnickie to najlepsze namiastka "gór" jaką tutaj mamy ;]
Platon 17:32 czwartek, 6 sierpnia 2009
Tak, tam okropnie dużo wielkich aut jeździ, dlatego ja od jakiegoś czasu preferuję np. przez Pawłowice, Ramiszów, Pasikurowice, Skaryszyn, itp. na górki Trzebnickie powrót przez Szczodre, Domaszczyn ale Ty widzę perfekcyjnie sobie radzisz na asfaltowych drogach, naginasz niesamowite odległości w tempie bliższym skuterowi niż rowerowi ;)
romek 20:36 środa, 5 sierpnia 2009
Zjeździłem te wszystkie odcinki, jedyny zastrzeżenie teraz to trasa Działoszyn - Pajęczno. Strasznie duży ruch i wąska, kiepskawa droga. Reszta jak najbardziej nadająca się do jazdy :)
Platon 10:37 środa, 5 sierpnia 2009
ja lubiłem się przejechać z Ożegowa przez Krzeczów, Działoszyn do Pajęczna później Siemkowice, Osjaków, Krzeczów i do Ożegowa, dawno tamtędy nie jeździłem rowerem
romek 09:04 środa, 5 sierpnia 2009