Podsumowanie sezonu
Wygląda na to, że z moich planów udało się zrealizować całe nic. Pierwszym celem było zrobienie min. 10 000km, jednak przesunięcie obrony na koniec września wykluczyło mi 2 miesiące wakacyjne z jazdy. Kolejnym celem było zrobienie najpierw 300, a potem 400km w jeden dzień. Specjalnie się do tego nie szykowałem, miało wyjść w praniu. Pierwsza okazja nadarzyła się w w lipcu. Po 30km złapała mnie ulewa i od 6 rano godzinę czekałem na mniejszy deszcz. Ostatecznie zrobione 260km przy przelotnych opadach i miałem dość.
Kolejna próba rónież w sierpniu, miał być Tour de Ósemka, ale przed Bełchatowem problemy techniczne i nawet pomoc DMK77 nie pomogła. Koniec wycieczki po 165km. Ostatnia szansa pojawiła się we wrześniu. Do 1:00 wprowadzałem ostatnie poprawki do pracy mgr, a o 5 rano pobudka i start do Opola przez Pradziada. Ostatecznie brak świateł i zbyt wolne tempo na trasie zmusiło mnie do telefonu po transport. Znowu 260km.
Poza tym sezon uważam za bardzo udany, w końcu to dopiero mój drugi pełny rok na rowerze. Sporządziłem sobie kilka statystyk.
|Rower------|--Trek---|-Runner--|-Trenażer-|
|Wycieczki-|----56----|----76----|-----8-------|
|Dystans----|1345.29-|6747.81-|--152.5----|
|Czas--------|-----------|-228:46--|---5:05----|
|Średnio-----|---24-----|--88.8---|-----19-----|
|Średnia-----|-----------|--29.5---|-----30-----|
Średnio na kolarce jeździłem raz na 5 dni robiąc 88.8km. Całkiem ładnie choć wolałbym 100km :P Trekingiem jeździłem wyłącznie po mieście, w większości były to różne dojazdy. Wyjazdy na kolarce mogę podzielić na 3 główne kategorie: wycieczki, dojazdy i trening. Kolejne dwie to trasa Opole-Wrocław-Opole oraz jazda samemu.
|Kategoria-|-W--|-D--|-T--||-OW-|-S--|
|Wyjazdy--|-41-|-26-|-9--||-17---|-59-|
Jak widać zdecydowanie częściej jeździłem sam (77% wyjazdów), 34% ze wszystkich wycieczek to dojazdy do rodziny w różnych częściach Polski (22% tras stanowiła trasa Opole-Wrocław-Opole), 12% było treningami, 54% to wycieczki dla czystej przyjemności :)
Udało się w tym roku zrobić 29 setek i 7 dwusetek.
Większość wycieczek wspominam miło, ranking Top3 wygląda następująco:
1. Wyjazd z Darkiem z Wrocławia do okolic Bolesławca. Najpierw błądzenie, potem początek górek na trasie do Jeleniej, wspinaczka na Górę Szybowcową i cudowna trasa przez Wleń i Szwajcarię Lwówecką.
2. Wycieczka Wrocław - Pradziad - Opole. Sporo kilometrów, dużo wspinania i cudowna pogoda.
3. Wyjazd z Darkiem, Nysa - Pradziad - Nysa. Jazda z kimś jest dużo przyjemnijsza :)
Plany na ten rok są takie same jak na zeszły. Może teraz uda się je zrealizować.