Basen

Środa, 20 stycznia 2010 · Komentarze(0)
Kategoria miasto, trekking
Właściwie to pół basen i przy okazji pół gleba. Byłem umówiony na godzinę 8 rano, ale zaraz po wyjściu okazało się, że wszystko zamarzło. Rower sobie odjechał na szczęście jest zostałem na nogach. Było tak ślisko, że nie dało się jechać, musiałem korzystać z chodników i ścieżek, które nie było dużo lepsze. Kiedy już się wbiłem na drogę musiałem przeciskać się między samochodami stojącymi w korkach co było trudne przez zalegające zaspy śniegu. Kiedy punkt 8 wskoczyłem do kas miła pani z uśmiechem na ustach poinformowała mnie, że na tą godzinę nie ma już miejsc :( Zostało mi wrócić okrężną drogą do domu.

Kolejny kawałek z radia.

Edward Maya - Stereo Love

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa wpree

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]