Wzgórza Trzebnickie
Na pagórkach zrobiło się ciężko. Jeden podjazd, który z Maćkiem wjeżdżaliśmy ~30km/h robiłem 20km/h przy tętnie 180 :) Dalej nie było lepiej, za Tarnowcem już całkiem odpuściłem. Zdjęci nie robiłem bo w sumie to dość brzydko było, trzeba czekać na 'wiosnę'. Spotkałem w sumie 4xMTB i 7xszosa, urodzaj spory.
Wynik dość tragiczny, będę sobie tłumaczył go dziurawymi drogami i wiatrem ;D Pierwsza opalenizna złapana !!! Miałem okazję też zobaczyć AOW koło Ramiszowa jak WrocNam mówił. Trzeba będzie się tam w jakąś niedzielę wybrać i poszaleć na nowym asfalcie.
A nowy licznik fajny, wracam, podpinam do kompa, jeden klik i dostaję całą serię danych. Tu ich część:
Kadencja wyszła nie najgorsza, ale po wykresie widać, że na zjazdach nie kręciłem :) Ciekawe jak ten wykres będzie wyglądał na zupełnie płaskim terenie?
Świetnym elementem są też przeróżne porównania. Np. tutaj jest przedstawiony wykres wzniesień terenu oraz pracy serca. Analizując go można zauważyć, że na każdym podjeździe HR rosło. Jednak drugi duży podjazd (za Tarnowcem) miałem dosyć i nie dość, że HR nie rosło to poszło sobie w dół :D
Mam jeszcze uwagę do barometrycznego miernika wysokości, jest on bardzo wrażliwy na ciśnienie atmosferyczne dlatego w zależności od pogody dla danej miejscówki może pokazywać różne wysokości. I tak np. wczoraj w domu miałem 160mnpm, dzisiaj rano już 200 :)