Pogoda nieciekawa więc postanowiłem nie ryzykować i wracać pociągiem. W nim spotkałem czwórkę starszych wiekiem rowerowych turystów jadących z 5 przesiadkami do Kłodzka. Tam chcą spędzić tydzień, z czego połowę na rowerze. Pogadaliśmy i tak podróż szybko zleciała.
Już we Wro pozwoliłem sobie poszaleć mocno naciskając na pedały co widać po HR max. Na trasie wydawało mi się, że słyszałem kogoś wołającego "Tomek!". Potem na światłach okazało się, że to Michał z dołu. Zamieniliśmy kilka zdań i zrobiło się zielone.
Następnie jechałem sobie cały czas ~40km/h, a koło Korony ktoś zaczął trąbić na mnie, potem się zrównał i wykrzykiwał przez otwarte okno, że z boku mam jakąś ścieżkę, czy coś ;) Stwierdziłem, że szansa na policjanta w cywilu są nawet sporo więc nic nie odpowiedziałem i tak jechaliśmy. W końcu postanowił mnie spychać zajeżdżając z przodu drogę, ale się nie dałem :P Następnie wyprzedził i jechał ~40km/h przede mną. Pomyślałem, że może chce sprawdzić czy zjadę i dać mi mandat. Ostatecznie zjechałem tak jak np. N czy 131 na przystanek CH Korona, on odjechał, a ja wróciłem na drogę. No sory, ale na tej "ścieżce" jazda 30km/h to ryzyko.
Komentarze (4)
Nie wiem Michał czy jutro wyjadę z Psiego Pola... może pontonem ;) Poza tym mam rano zaplanowany trening na szosie, może koło 15 będę we Wro. Może wpadnę zobaczyć dokumenta-ciclista :)
Może dasz się namówić na weekendowe (np. sobotnie) kilkugodzinne kręcenie z ekipą BS, jeśli uda się ją złożyć i pogoda dopisze? Myślę o "Operacji Zachód 2" - gdzieniegdzie na mieście widać ogłoszenia i link jest na moim dzisiejszym wpisie. Szczegóły, jakby coś, ustalimy przed sobotą ;-) Pozdrawiam
Ja już się tyle razy na takich baranów nadziałem, że właściwie to po mnie spływa. Rzut okiem na auto czy to czasem nie policja i dalej kompletnie ignoruje delikwenta ;]
Też miałem takie sytuacje we wro, ale nie pozostawiałem dłużny :). Albo środkowy palec albo wiązka, że okno musiał zamykać bo siara na ulicy jak się ludzie na niego gapili hehe. To są jakieś mendy, mam ochotę urwać takiemu lusterko albo wgnieść mu dach, ciekawe czy by jeszcze raz zaczepił jakiegoś kolarza :P.
Jeżdżę od lipca 2007. Najczęściej można mnie spotkać w okolicach Wrocławia. Poza szosą dojeżdżam trekingiem do pracy. Trochę informacji:
największy dystans w grupie - 461,7km @ 31,66km/h (nad Bałtyk z Krzyśkiem "chris90accent")
największy dystans w pojedynkę - 260km @ 31.40km/h
największa prędkość - 84,1km/h - gdzieś w Alpach
największa średnia na odcinku 100km - 39.59km/h (Amber Road)
największa średnia na krótkim dystansie - 41.12km @ 40.08km/h
największy miesięczny dystans - 2025km
najwyższe zdobyte drogi:
- Passo di Stelvio 2758m
- Col du l'Iseran 2770m
- Cime de la Bonette 2802m
najtrudniejsze zdobyte szczyty:
- Monte Zoncolan
- Hochtor
- L'Alpe d'Huez
zaliczone kraje na rowerze:
- Polska
- Niemcy
- Austria
- Holandia
- Czechy
- Słowacja
- Włochy
- Szwajcaria
- Francja
- Monaco
- Chorwacja
- San Marino