Tak, tak. Padło i na mnie :) Wydłużone wakacje się skończyły i trzeba wziąć się do roboty. Postanowiłem na starcie dać szanse komunikacji miejskiej, ale najlepszy czas w jedną stronę jaki uzyskałem to 65m, a standardowo podróż trwa ponad 90, dodatkowo kosztuje 9.60zł. Rowerem natomiast jadę około 40m bez względu na korki.
Tras dojazdu jest tyle ile mostów na Odrze :) Najlepsza, ale i najdłuższa, jest przez Milenijny, a potem Obwodnicą Śródmiejską. W pracy miejsc na rowery dużo, ale stojaki marne, tylko na przedni koło. Mimo to udało mi się znaleźć sposób na względnie bezpieczne przyczepienie roweru.
Do pracy 37m 6s + 6m 57s stania, powrót trochę wydłużoną trasą, ale szybciej bo 34m 22s + 3m 41s stania. Mam już wartości wyjściowe, teraz będzie co poprawiać choć ten drugi już wyszedł mi dość wyśrubowany :] Niestety całość trasy to przebijanie się przez miasto. Co ja bym dał za takie 15km prostej drogi bez świateł...
EDIT: I na wieczór jeszcze trasa na PKP i do domu (14,76km).
Komentarze (2)
Zadowolony z zakończenia wakacji? Nie rozumiem tego ;P Na razie przez pracę to poza dojazdami w ogóle nie ma czasu na rower :(
Jeżdżę od lipca 2007. Najczęściej można mnie spotkać w okolicach Wrocławia. Poza szosą dojeżdżam trekingiem do pracy. Trochę informacji:
największy dystans w grupie - 461,7km @ 31,66km/h (nad Bałtyk z Krzyśkiem "chris90accent")
największy dystans w pojedynkę - 260km @ 31.40km/h
największa prędkość - 84,1km/h - gdzieś w Alpach
największa średnia na odcinku 100km - 39.59km/h (Amber Road)
największa średnia na krótkim dystansie - 41.12km @ 40.08km/h
największy miesięczny dystans - 2025km
najwyższe zdobyte drogi:
- Passo di Stelvio 2758m
- Col du l'Iseran 2770m
- Cime de la Bonette 2802m
najtrudniejsze zdobyte szczyty:
- Monte Zoncolan
- Hochtor
- L'Alpe d'Huez
zaliczone kraje na rowerze:
- Polska
- Niemcy
- Austria
- Holandia
- Czechy
- Słowacja
- Włochy
- Szwajcaria
- Francja
- Monaco
- Chorwacja
- San Marino