Praca

Wtorek, 6 lipca 2010 · Komentarze(0)
Kategoria miasto, praca, trekking
Wstałem rano, ale stwierdziłem, że jeszcze godzinkę poleżę i to się na mnie zemściło bo po wyjściu zaczęło padać :) Potem koło Mostu Trzebnickiego złapałem kapcia, ciąży nade mną jakieś fatum, przynajmniej połowę gum złapałem w deszczową pogodę... a w deszczu rzadko jeżdżę. Na szczęście przypomniałem sobie, że po drugiej stronie mostu jest stacja z kompresorem. Pierwsza guma na dojeździe do pracy, ciekawe ile miesięcznie będę wydawał na dętki? :D

W pracy na szczęście miałem suche ubrania na przebranie. Powrót przez centrum zahaczając o Harfę i Proline. W Harfie zakupiłem dwie opony na szosę oraz dwie dętki, w Proline sprzęt komputerowy. Przejazd przez centrum to koszmar, czas jazdy to jakieś 51m, gdzie jadąc przez Milenijny dłuższą trasą zajmuje mi to 32m.

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa rzepo

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]