Przez całą noc padało, nad ranem trochę przestało. Nie mieliśmy śniadania więc po kawie spakowaliśmy się i skierowaliśmy się na Opole... żeby nie było za dobrze najpierw zaczęło mżyć, a potem padać. Nie to żeby robiło to już nam jakąkolwiek różnicę :D W końcu przestało i dorwało nas jeszcze za Krapkowicami. Jechało się dobrze, choć spadek temperatury był już odczuwalny, ruch był malutki.
W Opolu wpadliśmy do mnie na śniadanie po czym odwiozłem Darka na PKP skąd wyruszył do Wrocławia, a następnie wróciłem po Adama i z nim udałem się na dworzec, tym razem kierunek Kluczbork. Niestety miałem ogromnego pecha i przed samym dworcem złapałem kapcia na przedzie :/ Ze 2 tygodnie temu coś pisałem o fatum jakie ciąży nade mną i łapaniu kapci w deszczu. Na szczęście Adam trafił na dworzec, a po mnie podjechałem autem ojciec. Całą resztę dnia padało, rower zostaje w Opolu, a ja pociągiem zmykam do Wro.
W Opolu miała miejsce też inna niebezpieczna sytuacja, na przejeździe koło złapało się w rów szyny kolejowej i poleciałem na bok tłukąc sobie udo i waląc bardzo mocno głową o asfalt. Noga trochę boli, a kask pękł, do tego muszę jeszcze odkręcić i naprostować klamkomanetkę :/
Komentarze (1)
hmm, tak teraz przeczytałem Twój wpis i normalnie zadziwiająco podobna ta wyprawa do poprzedniej, jazda w ulewie, jedyny który łapie kapcia to Ty, na Pradziada wjeżdżam w ogonie ;-) ale jest co opowiadać przynajmniej i co opisywać na BS, zdjęcia postaram się mieć we wtorek wieczorej wrzucone w sieć.
Jeżdżę od lipca 2007. Najczęściej można mnie spotkać w okolicach Wrocławia. Poza szosą dojeżdżam trekingiem do pracy. Trochę informacji:
największy dystans w grupie - 461,7km @ 31,66km/h (nad Bałtyk z Krzyśkiem "chris90accent")
największy dystans w pojedynkę - 260km @ 31.40km/h
największa prędkość - 84,1km/h - gdzieś w Alpach
największa średnia na odcinku 100km - 39.59km/h (Amber Road)
największa średnia na krótkim dystansie - 41.12km @ 40.08km/h
największy miesięczny dystans - 2025km
najwyższe zdobyte drogi:
- Passo di Stelvio 2758m
- Col du l'Iseran 2770m
- Cime de la Bonette 2802m
najtrudniejsze zdobyte szczyty:
- Monte Zoncolan
- Hochtor
- L'Alpe d'Huez
zaliczone kraje na rowerze:
- Polska
- Niemcy
- Austria
- Holandia
- Czechy
- Słowacja
- Włochy
- Szwajcaria
- Francja
- Monaco
- Chorwacja
- San Marino