W planach było przejechanie całej budowy AOW, ale jakoś mi się odechciało. Gdyby wszystko było po asfalcie pewnie sprawa wyglądałaby inaczej, niestety sporo musiałem przejechać terenem. Z każdym kolejnym kilometrm w terenie utwierdzam się tylko w przekonaniu, że szosa to jedyny własciwy sposób użytkowania roweru :)
Trasa, górna część pokrywa się z przebiegiem AOW.
Na kolejnych zdjęciach będzie tylko droga, więc plecam co najwyżej zainteresowanym postępem budowy obwodnicy ;)
Wjazd na AOW za Mirkowem.
I ruszamy...
Tu na mały kawałek droga się urywa.
Na wiadukcie na rzeką brakowało kawałka drogi, trzeba było zjechać na kładkę.
A tu prawie utopiłem się w błocie.
Okazało się, że dalej cała AOW leci już na wiadukcie, najpierw przez ulice, które przecinała, potem przez polder zalewowy nad którym biegnie. Niestety nie miałem jak już się na nią wbić :(
Kilka ujęć powstającego pylonu największego mostu.
Widok z profilu.
A to już zjazd z Milenijnego na jeszcze nie otwartą część dalszego odcinka obwodnicy śródmiejskiej, prowadzi on aż do ul. Żmigrodzkiej.
Widok na AOW z OS :)
Komentarze (4)
To jeśli będzie nadarzała się okazja odezwę się :)
Minąłem sporo budek, ale nikt na mnie nie reagował, do niektórych strażników przyjechały autem żony i piknik robili. Jeden był z ogromny owczarkiem, ale psina nawet się mną nie zainteresowała. Budki są ustawione koło pozostawionego sprzętu więc oni raczej tylko jego pilnują. Obok jednej nawet się zatrzymałem i zdjęcia robiłem :) Widziałem na AOW quada, motory i inne rowery.
Niestety przed przecięciem dk5 zjechałem z AOW bo była spora wyrwa w drodze i za nią dopiero zaczynał się wiadukt. Potem był jeden wjazd na górę, ale było tam sporo robotników i jakieś maszyny pracowały więc nie zaryzykowałem. Dalej okazało się, że nie można dostać się już na AOW bo leci ona górą spory kawałek aż do Milenijnego (na dole jest polder zalewowy i nie chcą utopić obwodnicy).
Ale dobrze Michał, że się odezwałeś bo chciałem zaproponować Ci zwiedzenie ze mną pozostałej części AOW po drugiej stronie rzeki, aż za A4 do dk8 :) Co Ty na to? Wydaje mi się, że jedynie w grę wchodzi jazda w niedzielę, kiedy na budowie prawie nic się nie dzieje.
Jeżdżę od lipca 2007. Najczęściej można mnie spotkać w okolicach Wrocławia. Poza szosą dojeżdżam trekingiem do pracy. Trochę informacji:
największy dystans w grupie - 461,7km @ 31,66km/h (nad Bałtyk z Krzyśkiem "chris90accent")
największy dystans w pojedynkę - 260km @ 31.40km/h
największa prędkość - 84,1km/h - gdzieś w Alpach
największa średnia na odcinku 100km - 39.59km/h (Amber Road)
największa średnia na krótkim dystansie - 41.12km @ 40.08km/h
największy miesięczny dystans - 2025km
najwyższe zdobyte drogi:
- Passo di Stelvio 2758m
- Col du l'Iseran 2770m
- Cime de la Bonette 2802m
najtrudniejsze zdobyte szczyty:
- Monte Zoncolan
- Hochtor
- L'Alpe d'Huez
zaliczone kraje na rowerze:
- Polska
- Niemcy
- Austria
- Holandia
- Czechy
- Słowacja
- Włochy
- Szwajcaria
- Francja
- Monaco
- Chorwacja
- San Marino