To był najdłuższa przerwa od roweru chyba od kwietnia ;) Akurat wybrałem na jazdę dzień kiedy znowu spadł śnieg. Na szczęście na drogach szybko się rozpuścił, na nieszczęście jest bardzo mokro. Jechało się dzisiaj szybko, przy czarnej nawierzchni rower jest dużo lepszy od komunikacji zbiorowej. Oby powrót był też sprawny.
Na basen co raz mniej ludzi przychodzi, oby taka tendencja się utrzymała. Tym razem przez 1500m starałem się w jedną stronę płynąć na maksa, w drugą spokojnie.
500m x rozgrzewka 500m x kraul bez nóg 500m x klasyk 500m x kraul 100/100/100/100/100/50m x klasy/grzbiet/kraul/klasy/grzbiet/kraul = 2550m
Jeżdżę od lipca 2007. Najczęściej można mnie spotkać w okolicach Wrocławia. Poza szosą dojeżdżam trekingiem do pracy. Trochę informacji:
największy dystans w grupie - 461,7km @ 31,66km/h (nad Bałtyk z Krzyśkiem "chris90accent")
największy dystans w pojedynkę - 260km @ 31.40km/h
największa prędkość - 84,1km/h - gdzieś w Alpach
największa średnia na odcinku 100km - 39.59km/h (Amber Road)
największa średnia na krótkim dystansie - 41.12km @ 40.08km/h
największy miesięczny dystans - 2025km
najwyższe zdobyte drogi:
- Passo di Stelvio 2758m
- Col du l'Iseran 2770m
- Cime de la Bonette 2802m
najtrudniejsze zdobyte szczyty:
- Monte Zoncolan
- Hochtor
- L'Alpe d'Huez
zaliczone kraje na rowerze:
- Polska
- Niemcy
- Austria
- Holandia
- Czechy
- Słowacja
- Włochy
- Szwajcaria
- Francja
- Monaco
- Chorwacja
- San Marino