Wspinaczka i dywagacje autobusowe

Sobota, 31 marca 2012 · Komentarze(1)
3h, tym razem z Ryśkiem i tym razem na Tarnogaju. Ścianka ciekawa, ma trudnego balda i można się tam nieźle pobawić. Na samej ścianie nie ma wędek (poza czterema), trasy są długie i odniosłem wrażenie, że trudniejsze. Tamtejsze IV wymagały trochę wysiłku, a jedyna V jaką spróbowałem nie wyszła na czysto i był blok. Na samej ścianie zimno, ale to dobrze, przynajmniej nie będzie tak jak na Zerwie, że po zejściu leje się z człowieka.

Miałem dzisiaj tą nieprzyjemność podróżować komunikacją miejską. Nie dość że trzeba iść na przystanek i czekać, a potem z przystanku jeszcze 25 minut specerku na ściankę to fundujemy sobie ponad 30 minut stania i latania jak worek kartofli na pace. Dodatkowo smród dochodzący od pana śpiącego na tyle, oraz banda cyganek z dziećmi, które jak tylko podniosłem się żeby skasować bilet rzuciły się na moje miejsce. Także dzisiaj na transport poszło z 2.5 godziny, gdzie rowerem byłbym w 1h, a autem pewnie w 40 minut.

Nie rozumiem jak ludzie są w stanie korzystać we Wrocławiu z komunikacji miejskiej?!

Komentarze (1)

Gdybyś był Cyganem z dziećmi, bez roweru i samochodu pewnie łatwiej byłoby Ci to ogarnąć :D

suchy 18:49 niedziela, 1 kwietnia 2012
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa miusi

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]