Świetny wypad w Góry Sowie

Sobota, 26 maja 2012 · Komentarze(5)
Kategoria >150km, kajo
Miał być spokojny, turystyczny wyjazd, jak zwykle nie wyszło :P Na zbiórce Artur i Marcin oraz Tomek "emty", na wylocie z miasta przyłącza się jeszcze Zbyszek z Harfy Charuckiego. Zapowiada się ostro, a trzeba pokazać, że Husaria jest mocna :D Zbyszek się nie przemęcza za to my ciśniemy momentami dość mocno. Marcin przeziębiony i odłącza się od nas w Gniechowicach.

Początek podjazdu na Tąpadła prowadzi Artur, potem się z nim zmieniam i tempo oscyluje w granicach 25-30. W końcu daję znać Zbyszkowi, że schodzę ze zmiany, a tu sami jesteśmy. Zbyszek zasapany i wcale nie ma zamiaru dalej tak jechać więc końcówkę kręcimy koło 20km/h rozmawiając sobie. Chwilę później na szczycie łapią nas chłopaki, a Zbyszek stwierdza, że za mocno od Wrocławia jechaliśmy... a na przełęczy średnia 33km/h :D

Potem już spokojnie do Dzierżoniowa i bardzo fajną drogą na Srebrną Górę. Na 39x23 te 12% odcinki były męczarnią, ale na górę wjeżdżam kilka metrów za Arturem, a przed samą Twierdzą łapie jego koło. Tomkowi puścił zacisk imbusowy na lince i jedzie bez tylnego hamulca.

Przed Srebrną Górą.



Za Nową Rudą rozdzielamy się, Tomek jest już ujechany i musi odpocząć, a nam zależy na złapaniu wcześniejszego pociągu z Wałbrzycha. Tempo na Sokolec leci mocne i czas mamy rewelacyjny, wjeżdżamy na górę jednocześnie i zaczyna się fantastyczny zjazd. Żeby nie tracić czasu dokręcamy ostro, u mnie tętno na zjeździe pod 170bpm. Przez Walim przelatujemy na pełnym gazie i robi to niesamowite wrażenie (na nas :D).

Twierdza zdobyta:


Potem zostaje już tylko dojazd do Wałbrzycha z jedną "hopką" po drodze. Na dworcu jesteśmy 30 minut przed pociągiem, udaje się zrobić zakupy. W pustym pociągu mamy 2 godziny pogawędek i na koniec przejazd przez miasto do domu. Niestety Tomek spóźnił się na pociąg i musiał czekać 2.5h na następny.

Wyjazd udał się super, czegoś takiego mi brakowało w tym roku. Tempo dla mnie idealne i praktycznie wspólna jazda przez całą drogę. Na koniec jeszcze profil:



Średnia z Sobótki na Tąpadła: 10.14km @ 27,6km/h :D

PS. Siodełko obniżone o 0.5cm i stał się cud, ani tyłek ani plecy nie bolą!

Komentarze (5)

Marcin fajnie by było gdyby tych Husarzy było trochę więcej :P

kaeres123 Tomek miał pecha, mógł z nami pociągnąć to dałby radę. Jak byliście na inauguracji to przyjeżdżajcie też na kolejne ustawki.

drBike trenuj i wpadaj, robi się co raz lepsza pogoda, częściej będziemy w góry jeździć.

Artur oby pogoda dopisywała i jak najszybciej był "następny".

Platon 07:09 wtorek, 29 maja 2012

Jako uczestnik tego wypadu powiem tylko tyle: ŻAŁUJCIE, że Was nie było. Mówię to do tych, którzy odpuścili bo się bali czy im się nie chciało. ;) Wypady z Husarią Szosową są zawsze udane!

Tomek, dzięki za wspólny kolejny super etap. Trasa, tempo i klimat jak zawsze rewelacyjne! Do następnego! :)

arturswider 08:28 poniedziałek, 28 maja 2012

Widzę kolejny fajny wypad. Muszę jeszcze nad kondycją popracować i może uda się pojeździć za Wami:) Pozdrawiam

drBike 07:36 niedziela, 27 maja 2012

Brawo :) Fajna wycieczka, nie będę jednak cytować słów Tomka, który zajechał 3 minuty za późno na pociąg, dostałem smsa od niego chwilę po tym incydencie :)

Jakbyś Platon nie wiedział, ja też jadę do Barcelony z chłopakami :) Pewnie mieliśmy okazję się widzieć na pierwszym (chyba) zjeździe organizowanym przez Husarię 18 marca bodajże. Pojawiłem się z Tomkiem.

Pozdrawiam z Sycowa !

kaeres123 01:30 niedziela, 27 maja 2012

To chyba najciekawszy jak dotąd w tym roku wspólny wypad Husarii Wam się udał :)

merxin 19:13 sobota, 26 maja 2012
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa ocztw

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]