Trening

Poniedziałek, 23 lipca 2012 · Komentarze(2)
Kategoria <100km, >30km/h, kajo
Husaria w składzie Piotrek, Piotrek i ja wybrała się na Jelcz. Zapomnieliśmy ustalić na starcie jaki rodzaj treningu robimy i wyszło takie nie wiadomo co ;) Najpierw rozgrzewka, ale od Swojczyc 40-50 za wolno poruszającymi się autami. Potem już jechaliśmy jak kto miał fantazje, raz dokręcając ostro na wielu kilometrach żeby zaraz potem zwolnić na ploty :D I tak zleciał nam cały wyjazd. Miało być trochę więcej km, ale złapał nas zachód. Przed Jelczem dopadliśmy kogoś z ekipy Sky na MTB ze spuszczonym powietrzem. Siadł na koło i tak przez kilka kilometrów leciał za nami 40, niestety nie chciał już odbić na Oleśnicę. Trochę chyba za gruby był na Frooma :P Dane bez rozjazdu.

kad 88/112

Komentarze (2)

Zdarza mi się to często od zakupu nowych spodenek, szelki bardziej przylegają i nie tworzą dystansu od klatki piersiowej tak jak poprzednie. Do tego gostyńska koszulka ma średni krój i wiatr mocno trzepocze nią o pulsometr. Jak widzę że pulsometr wariuje, a ręką odciągnę koszulkę od ciała to działa normalnie. Muszę się upewnić czy w innej kombinacji spodenki - koszulki będzie dobrze :)

Platon 08:09 wtorek, 24 lipca 2012

Na wykresach widzę, że miałeś na początku podobny problem z pulsometrem, tzn wiatr podbijał tętna do 240bpm. U mnie po ~10km problem zniknął, nie wiem czy to wynik potu/przewodzenia? W końcu nie ganiamy z sigmą:) Pierwszy raz miałem takie "zakłócenia".

suchy 07:58 wtorek, 24 lipca 2012
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa botek

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]