3x Przełęcz Jugowska
Artur, Krzysiek, Marcin, Piotrek, Piotrek i ja
wybrała się w Góry Sowie. Artur z Marcinem dotarli tam wcześniej, reszta autem PiotrkaA dojechała później do Bielawy. Szybko się przebraliśmy i ruszyliśmy do Pieszyc skąd 3x podjeżdżaliśmy ostatnie 9.6km (430m przewyższenia) jugowskiej. Na wszystkich 3 podjazdach bezkonkurencyjny był Krzysiek, reszta walczyła o dalsze pozycje.
1. Po dość długiej gonitwie dorwałem Artura jadącego na 2 pozycji, ale nie starczyło sił na końcowy sprint i wjechałem kilka metrów a Arturem i PiotrkiemR.
Czas: 26:12
Vsr: 21.98 km/h
HRsr: ~88% (176/187bpm)
kad: 85rpm
2. Artur zastosował zagranie ala Shleck i zrzucił łańcuch, Krzysiek ostatecznie odjechał, a ja z niewielką, ale kontrolowaną przewagą wjechałem na drugim miejscu przed Piotrkiem.
Czas: 28:55
Vsr: 19.92 km/h
HRsr: ~85% (170/186bpm)
kad: 84rpm
3. Nie wytrzymałem i musiałem odpuścić tempo przez co ze sporą stratą (~2minuty) wjechałem na 4 pozycji za Krzyśkiem, Arturem i Piotrkiem.
Czas: 32:07
Vsr: 17.9 km/h
HRsr: ~79% (159/173bpm)
kad: 77rpm
Zjazdy odpowiednio: 44.7km/h, 47.3km/h. 46.6km/h i kadencja: 88/91/92.
Ogólnie byłem bardzo zadowolony z mojej dyspozycji, poza Stelvio chyba tak mocno jeszcze górek nie jeździłem :) Przez znacznie większe tempo pierwszy raz wjeżdżałem z dość wysoką kadencją jak na mnie. Do tej pory preferowałem 60-70rpm. Powrót zajął trochę czasu i w domu byłem na 23, nie nastawiałem budzika na rano do pracy :D