Praca

Czwartek, 20 września 2012 · Komentarze(3)
Kategoria miasto, praca, trekking
We wtorek miałem ciekawy powrót. Najpierw dogoniłem na obwodnicy 3 szosowców - CCC, Sky, Harfa, na oko koło 18 lat. Podkręcili trochę tempo na estakadzie, ale było tylko 35 więc im odjechałem i pognałem na Krzyżanowice. Za wioską wyprzedzili mnie z dużą prędkością. Pewnie nie wiedzą, że na Krzyżanowicach jest asfalt i przez Psary jadą. No to zrzuciłem kilka ząbków i tak jadąc 50km/h na trekingu dojechałem i siadłem na koło. Tempo spadło tak do 43. Wiatr wiał w plecy więc na kole jedzie się bez problemów, a oni ciągle zerkają w tył czy jestem :D Widać, że się dość mocno spinają więc postanowiłem pojechać za nimi jeszcze trochę, aż za Pasikurowicami kończy się dobry asfalt. Kiedy odpuściłem a oni się zorientowali to też kompletnie zluzowali :D Potem prosto do domu bo zimno zaczęło się robić.

A dzisiaj zimno i do pracy dojechałem na miękkiej gumie. Idę zaraz sprawdzić co tam się stało.

Komentarze (3)

Byłem zadowolony bo mimo wydłużenia trasy dzięki nie szybciej byłem w domu :) Na tej trasie zdarzyło mi się kilka razy że wyprzedził mnie skuter jadący 40. Też próbował mnie zgubić ale się nie dałem.

Platon 10:18 piątek, 21 września 2012

Hm, trzeba było się tak schować za nimi, żeby oglądając się do tyłu Cię nie widzieli. Taki Platon-komandos. Czasem dobrze, jak ktoś się spina i wyprzedza- taki mini wyścig można sobie zrobić, ot małe urozmaicenie codziennych wojaży.

Ja tam a kolarzami się nie ścigam, tylko z takimi amatorami bez SPDków. Żeby dowartościować swojego ego :D Ewentualnie koparki, szambiarki i śmieciarki gonię. Cóż, jakie tempo taki "zając" :P

maratonka 22:22 czwartek, 20 września 2012

Hehe, chciałbym to widzieć :D

klosiu 17:35 czwartek, 20 września 2012
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa adkok

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]