Na drugi, długi majowy weekend wybrałem się z Adamem, Pawłem i Ryśkiem do Szklarskiej Poręby. Plany były ambitne, ale prawie cały czas lało przez co ostatecznie z skróciliśmy wypad do 3 dni. Wystartowaliśmy z Karpacza zdobywając Okraj (jeszcze w znośnych warunkach), Śnieżkę (było już bardzo ciężko) i Przełęcz Karkonoską (tu już wszystko przemokło). Następnego dni wybraliśmy się na Szrenicę i nocowaliśmy na Hali Szrenickiej, a trzeciego dnia zeszliśmy do Szklarskiej. Zdjęcia wybrane ze wszystkich aparatów:
Przełęcz Okraj jeszcze w przyzwoitej pogodzie.
Schronisko w Czechach. Z 3 języków tylko po Polsku był ten napis :)
Dalej było już gorzej, ale szło się nieźle.
Prawie w Odrodzeniu, był już naprawdę ciężko.
Ubranie się w suche ciuchy i rozgrzanie było nieziemskich doświadczeniem :D
Ofiary wody.
Chociaż częściowo rzeczy obeschły.
Ruszamy dalej.
Nieliczne przebłyski pogody, koło Chatki Muminków :)
Zmierzamy na Szrenicę.
Strome podejście, prawie na miejscu.
Ze wschodu goniły nas chmury.
Hala Szrenicka. Trzeba było odreagować.
A potem :P
Następnego dnia rano lało.
Po pewnym czasie nasza czwórka miała dość czekania i spłynęła do Szklarskiej, a potem żyli długo i szczęśliwe :)
Jeżdżę od lipca 2007. Najczęściej można mnie spotkać w okolicach Wrocławia. Poza szosą dojeżdżam trekingiem do pracy. Trochę informacji:
największy dystans w grupie - 461,7km @ 31,66km/h (nad Bałtyk z Krzyśkiem "chris90accent")
największy dystans w pojedynkę - 260km @ 31.40km/h
największa prędkość - 84,1km/h - gdzieś w Alpach
największa średnia na odcinku 100km - 39.59km/h (Amber Road)
największa średnia na krótkim dystansie - 41.12km @ 40.08km/h
największy miesięczny dystans - 2025km
najwyższe zdobyte drogi:
- Passo di Stelvio 2758m
- Col du l'Iseran 2770m
- Cime de la Bonette 2802m
najtrudniejsze zdobyte szczyty:
- Monte Zoncolan
- Hochtor
- L'Alpe d'Huez
zaliczone kraje na rowerze:
- Polska
- Niemcy
- Austria
- Holandia
- Czechy
- Słowacja
- Włochy
- Szwajcaria
- Francja
- Monaco
- Chorwacja
- San Marino