Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2008

Dystans całkowity:1058.83 km (w terenie 36.00 km; 3.40%)
Czas w ruchu:38:00
Średnia prędkość:27.86 km/h
Liczba aktywności:13
Średnio na aktywność:81.45 km i 2h 55m
Więcej statystyk

Wygrzebałem 8-letniego górala,

Niedziela, 10 sierpnia 2008 · Komentarze(4)
Kategoria trekking
Wygrzebałem 8-letniego górala, który ma przebieg może z 500km i pojechałem z ojcem na przejażdżkę po okolicy. Nawet przyjemnie się jechało... tak sobie myślę, że przydałby mi się drugi rower, jakiś MTB :)

Velo Tour
Dzień

Niedziela, 3 sierpnia 2008 · Komentarze(0)
Kategoria <150km, Velo Tour, runner
Velo Tour
Dzień 10(17)


Pogoda: pochmurno
Wiatr: silny
Temperatura: chłodno, ale krótki rękaw
Teren: 45% pagórków
Czas: 9:00 - 13:15


Ożegów - Olesno - Opole

Rodzinka przytrzymała mnie w sobotę zamykając rower na klucz, a potem nastraszony burzami zrezygnowałem z wieczornej jazdy ;]

W niedziele rano już nie odpuściłem, spakowałem się i ruszyłem w ostatni etap Velo Tour do Opola. Pogoda do jazdy była fajna, jednak wiatr dawał tak mocno w twarz, że strasznie ciężko się jechało przez 75km, dopiero za Bierdzanami uspokoiło się i można było pocisnąć +30km/h. Na starcie zapowiedziałem, że za 4h dojadę do domu i prawie dokładnie mi się udało : >

Przy okazji trafiłem na nieoznakowaną granatową Vectrę, w której misie wożą się w okolicach Olesna i łapią na radar niczego nieświadomych kierowców :D W okolicach Strzelec Opolskich widziałem podobną tylko czarną :)

Dzisiaj albo jutro dorobię stracony opis jednej wycieczki i wrzucę screena całej wyprawy.

Velo Tour
Dzień

Piątek, 1 sierpnia 2008 · Komentarze(0)
Velo Tour
Dzień 9(15)


Pogoda: słońce
Wiatr: słaby
Temperatura: gorąco
Teren: 30% pagórków
Czas: 14:10 - 16:00


Bełchatów - Ożegów

Powrót do domu czas zacząć, pierwszy krótki odcinek, właściwie to długością odpowiada etapom czasowym na różnych Tour de :) Tam kręcą to w około godzinę, ja mam ciut gorszy wynik, ale będzie nad czym popracować :D

3km po starcie zaliczyłem zderzenie z jakimś wielkim owadem, którego nawet nie zdążyłem zauważyć, a który tak ugryzł mnie w palec wskazujący, że opuchlizna dopiero po dwóch dniach zeszła, ciężko trochę się jechało z wyprostowanych palcem ;]