Dzisiaj sporo ludzi, po 4 osoby na innych torach, u mnie 3 i dało się jakoś pływać. Przez małe spóźnienie krócej niż zwykle.
400m x rozgrzewka 100/100/100/200m x kraul sprint 100/100/100/200m x klasyczny sprint 400m x rozpływanie = 1800m
W końcu zrobiłem małego gifa zawierającego w sumie 4 trasy, którymi jeżdżę. Najkrótsza ma 12km, ale nie ma na niej ścieżek, jest pełno kostki brukowej, co chwile światła i duży ruch. Kolejna ma 14km i prowadzi przez basen, jedzie się dobrze, ale nie jest za szybka. Trzecia trasa prowadzi przez Milenijny, ma 15.5km i jest dość szybka. Najdłuższa biegnie przez jeszcze nie otwartą część obwodnicy śródmiejskiej, liczy 18.5km i najbardziej przypomina jazdę poza miastem, prawie nie trzeba na niej stawać, jedzie się zdecydowanie najprzyjemniej.
Nie ma to jak w p...ochmurny, sobotni, październikowy poranek intensywnie popływać na basenie a potem 3 godziny pojeździć na rowerze, od razu dzień robi się piękniejszy :D
Wczoraj nie pływałem to dzisiaj musiałem odrobić. Na 8 było mało ludzie, po 2 osoby na tor.
400m x rozgrzewka 100/100/100/200m x kraul sprint 100/100/100/200m x klasyczny sprint 750m x rozpływanie = 2150m
Po basenie pomyślałem, że wpadnę zbiórkę zobaczyć kto w tym roku jeździ z turystyki rowerowej na PWr. Spotkałem tam argusiola, grupa zdecydowanie mocniejsza niż kiedy ostatnio tam się pojawiłem. Jechaliśmy przez Trestno i Blizanowice do Czernicy i potem powrót do Wro. Sporo terenu i jeszcze więcej błota. Po wjeździe na asfalt średnia koło 34.
Do pracy długim wariantem, powrót dłuższym :) Co raz bardziej lubię najdłuższą trasę gdyż w największym stopniu przypomina jazdę poza miastem. Czyli dużo jechania, mało stawania.
Dzisiaj szok, przed 7 na basenie byłe 3 osoby, na 7 było 10, ale pływałem sam na torze przez większość czasu, a na 8:00 znalazły się 4. I jak to się ma do wczorajszych +30? :) Pływało się super, pobiłem znowu swój rekord, choć i tak nie udało się zrobić tylu basenów ile planowałem.
400/400/400/400/400/400/400 x żabka/kraul = 2800m (112 basenów)
Dzisiaj prawdziwy koszmar na basenie, 7 osób na torze, już kilka miesięcy takiej sytuacji nie widziałem. W ogóle się pływać nie da. Ludzie pływają strasznie wolno i ani wytrzymałościówki ani ćwiczeń siłowych nie da się zrobić. Pływanie kraulem to też wyzwanie bo zaraz na kogoś wpadasz. Dobrze, że chociaż Rysiek był to zamiast się męczyć trochę pogadałem sobie.
500m - rozgrzewki w 10 minut zanim wszyscy weszli do wody 500m - nie wiadomo czego :) w tym kilka basenów pod wodą = 1000m :/
Równie dobrze mogłem godzinę dłużej sobie pospać.
Dzisiaj przeczytałem, że w tym miesiącu jest planowane otwarcie nowego odcinka Obwodnicy Śródmiejskiej z Mostu Milenijnego. Tego, który ostatnio jeździłem, faktycznie droga wygląda na prawie skończoną.
Niestety ktoś z AWFu rezerwuje cały basen we wtorki o 7 rano... to trzeba było iść na 6 :) Podobało mi się, podobna liczba pływaków, za to poziom wyższy niż na 7. Gość na moim torze chyba postawił sobie za cel dogonienie mnie i po 30 basen odrobił jedną długość. Niestety dalej chyba mu sił zabrakło bo do końca siedziałem mu już na ogonie. Chociaż tyle, że kiedy się za bardzo zbliżałem zaczynał płynąć kraulem i odskakiwał na kilka metrów ;)
Wczoraj znalazłem alternatywną drogę powrotną, jak znajdę chwilę wrzucę mapki z 4 różnymi trasami, którymi mogę jeździć - 12, 14, 15.5 i 18.5km. Ta ostatnia jest zdecydowanie najprzyjemniejsza.
Temperatura ciągle spada, dzisiaj było całe 0 stopni, a ja wyszedłem i zapomniałem spodni ubrać :) Nie chciało mi się wracać więc jakoś przejechałem w samym kombinezonie. Na basenie sporo ludzi, na każdym torze po 3 osoby, ja pływałem z dwoma starszymi paniami, udawało się jakoś znaleźć okienko do sprintów.
400m x rozgrzewka 100/100/100/200m x kraul sprint 100/100/100/200m x klasyczny sprint 700m x rozpływanie = 2100m
W tym kawałku się zakochałem. Wspaniała muzyka i dobry wokal.
Magnetic Man ft. Katy B - Perfect Stranger (live at Maida Vale) Powrót. Znalazłem nową, ciekawą drogę powrotną, dłuższą o 3km :)
W planach było przejechanie całej budowy AOW, ale jakoś mi się odechciało. Gdyby wszystko było po asfalcie pewnie sprawa wyglądałaby inaczej, niestety sporo musiałem przejechać terenem. Z każdym kolejnym kilometrm w terenie utwierdzam się tylko w przekonaniu, że szosa to jedyny własciwy sposób użytkowania roweru :)
Trasa, górna część pokrywa się z przebiegiem AOW.
Na kolejnych zdjęciach będzie tylko droga, więc plecam co najwyżej zainteresowanym postępem budowy obwodnicy ;)
Wjazd na AOW za Mirkowem.
I ruszamy...
Tu na mały kawałek droga się urywa.
Na wiadukcie na rzeką brakowało kawałka drogi, trzeba było zjechać na kładkę.
A tu prawie utopiłem się w błocie.
Okazało się, że dalej cała AOW leci już na wiadukcie, najpierw przez ulice, które przecinała, potem przez polder zalewowy nad którym biegnie. Niestety nie miałem jak już się na nią wbić :(
Kilka ujęć powstającego pylonu największego mostu.
Widok z profilu.
A to już zjazd z Milenijnego na jeszcze nie otwartą część dalszego odcinka obwodnicy śródmiejskiej, prowadzi on aż do ul. Żmigrodzkiej.
Na 5 osób tylko Krzysiek zgłosił chęć wyjazdu. Dzisiaj krótko, na Wzgórza. Pogoda super, wiatr mocny, ale jechało się bardzo fajnie. Na podjeździe za Tarnowcem tak wiało w plecy, że końcówkę podjeżdżaliśmy z prędkością 40km/h :)
Pogoda nie rozpieszcza, na starcie 2 stopnie choć nie czuło się tego. Na basenie spotkałem Ryśka, dawno go tam nie było. Trochę pogadaliśmy to też dzisiaj mniejszy przebieg.
400m x rozgrzewka 100/100/100/200m x kraul sprint 100/100/100/200m x klasyczny sprint 300m x rozpływanie = 1700m
Wracając przeżyłem szok, zobaczyłem gościa w krótkich spodenkach i rękawku na rowerze O.o
Jeżdżę od lipca 2007. Najczęściej można mnie spotkać w okolicach Wrocławia. Poza szosą dojeżdżam trekingiem do pracy. Trochę informacji:
największy dystans w grupie - 461,7km @ 31,66km/h (nad Bałtyk z Krzyśkiem "chris90accent")
największy dystans w pojedynkę - 260km @ 31.40km/h
największa prędkość - 84,1km/h - gdzieś w Alpach
największa średnia na odcinku 100km - 39.59km/h (Amber Road)
największa średnia na krótkim dystansie - 41.12km @ 40.08km/h
największy miesięczny dystans - 2025km
najwyższe zdobyte drogi:
- Passo di Stelvio 2758m
- Col du l'Iseran 2770m
- Cime de la Bonette 2802m
najtrudniejsze zdobyte szczyty:
- Monte Zoncolan
- Hochtor
- L'Alpe d'Huez
zaliczone kraje na rowerze:
- Polska
- Niemcy
- Austria
- Holandia
- Czechy
- Słowacja
- Włochy
- Szwajcaria
- Francja
- Monaco
- Chorwacja
- San Marino