Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2014

Dystans całkowity:515.28 km (w terenie 1.00 km; 0.19%)
Czas w ruchu:20:45
Średnia prędkość:23.77 km/h
Maksymalna prędkość:74.60 km/h
Suma podjazdów:1709 m
Suma kalorii:13196 kcal
Liczba aktywności:19
Średnio na aktywność:27.12 km i 1h 09m
Więcej statystyk

Praca

Środa, 14 maja 2014 · Komentarze(0)
Kategoria miasto, praca

Praca

Wtorek, 13 maja 2014 · Komentarze(0)
Kategoria miasto, praca

Praca

Poniedziałek, 12 maja 2014 · Komentarze(0)
Kategoria miasto, praca

Praca

Piątek, 9 maja 2014 · Komentarze(0)
Kategoria miasto, praca

Praca

Czwartek, 8 maja 2014 · Komentarze(0)
Kategoria miasto, praca

Praca

Środa, 7 maja 2014 · Komentarze(0)
Kategoria miasto, praca

Praca

Wtorek, 6 maja 2014 · Komentarze(0)
Kategoria miasto, praca

Praca

Poniedziałek, 5 maja 2014 · Komentarze(0)
Kategoria miasto, praca

Jeseniki

Czwartek, 1 maja 2014 · Komentarze(3)
Kategoria <150km, kajo
Wizytę na wsi chciałem w pełni wykorzystać więc wybrałem się w stronę Pradziada. Przy okazji wypróbowałem najkrótszą drogę, w sumie 55km na szczyt. Dodatkowo dawno nie wrzucałem żadnych zdjęć to teraz z nawiązką nadrobię.

Jeszcze w Polsce, przez większość czasu praktycznie nie było ruchu.



W Mesto Albrechtice Czesi postanowili osuszyć stawek.




Sedlo na Zary dało mi popalić, Garmin pokazywał 8%, a ja się zorientowałem wtedy że wyjechałem na kasecie 23 :)


Wszędzie było pełno mleczy.


I Pradziada można było podziwiać.


Dojazd do Karlovej Studanki. Trochę wcześniej, jeszcze w okolicach Vbrna wyprzedził mnie ciągnij, sunął 40-stką i tak mu na kole się wiozłem, Garmin pokazywał zmiennie 1-2% nachylenia, ciekawe czy bym wytrzymał to na 2-3% do Karlovej. Po drodze też mijałem stłuczkę, policja już był na miejscu, nikomu raczej nic się nie stało.


I trochę więcej fotek z tej miejscowości uzdrowiskowej.






Ogólne odczucia dzisiejszego dnia oraz 23 z tyłu przekonały mnie żeby jednak dalej nie wjeżdżać :D


Szybki zjazd i moją ulubioną drogą przez Bruntal - Zator - Krnov wracałem do domu.



Bruntal ;)

I ulubiony zjazd zaraz za nim.

Przejście graniczne Pietrowice-Głubczyce.

Silosy w Gołuszowicach.

I jeszcze zamojebka na koniec ;)


Pogoda dopisała i wypad udał się bardzo fajnie choć od 100km czułem zmęczenie, brak treningów nie przekłada się na wzrost formy :P