Wpisy archiwalne w kategorii

trekking

Dystans całkowity:18292.62 km (w terenie 310.40 km; 1.70%)
Czas w ruchu:763:52
Średnia prędkość:23.63 km/h
Maksymalna prędkość:54.00 km/h
Suma podjazdów:33715 m
Maks. tętno maksymalne:185 (92 %)
Maks. tętno średnie:166 (83 %)
Suma kalorii:597370 kcal
Liczba aktywności:638
Średnio na aktywność:28.67 km i 1h 13m
Więcej statystyk

Mokro

Poniedziałek, 3 maja 2010 · Komentarze(0)
Kategoria miasto, trekking
Brzydka pogoda i wyjazd nie wypalił. Musiałem skorzystać z PKP, na szczęście przewóz roweru kosztował 1zł. Wczoraj miałem okazję pogadać z kierowcą MPK, dzisiaj z motorniczy :)

A tu kawałek pochodzący z OST The Man From Earth, tekst piosenki świetnie pasuje do filmu. Jeśli ktoś jeszcze go nie widział gorąco polecam. Cała akcja to kilku profesorów dyskutujących ze sobą w jednym pokoju :)

Miasto

Środa, 28 kwietnia 2010 · Komentarze(0)
Kategoria miasto, trekking
Kręcenie po mieście.



A tu kawałek zasłyszany ostatnio w radiu:

Basen + ścianka

Sobota, 24 kwietnia 2010 · Komentarze(2)
Kategoria miasto, trekking
Rano na basen, po południu na ściankę. Słonecznie, ale powietrze ciągle chłodne. Miłe zaskoczenie, na trasie Psie Pole - Kromera na ścieżce rowerowej zniwelowali wszystkie krawężniki ! A niektóre był wredne.


Park Szczytnicki.




Hala Ludowa, wczoraj grał tam Armin :)


Wybrzeży Wyspiańskiego.


Kilimandżaro, całkiem sporo samobójców tam było :P


Wały.


Księżyc.


Z muzyki DJ Shah feat. Inger Hansen - Don't wake me up (Official Music Video)

Miasto

Poniedziałek, 29 marca 2010 · Komentarze(0)
Kategoria miasto, trekking
Krótki wypad na miasto.

Wspinaczka

Piątek, 26 marca 2010 · Komentarze(0)
Kategoria miasto, trekking
Po 20 jeszcze na ściankę, było kilkoro znajomych. Z Ryśkiem zostaliśmy do oporu i w domu byłem dopiero o 23.

Basen

Czwartek, 25 marca 2010 · Komentarze(0)
Kategoria miasto, trekking
Rano pobudka o 6:30, sprawdzam maila, a tam informacja, że wczoraj wieczorem nadano kuriera z moim nowym licznikiem :) Cały zadowolony pojechałem na basen, trochę się tam wyżyłem :P Przy powrocie zahaczyłem o RCKiK odbierając wyniki badania krwi, potem jeszcze sklepy rowerowe i sportowy. O 15 dostałem telefon, że kurier chce do mnie wpaść z prezentem :D Pierwsza jazda:



Licznik ma masę fajnych funkcji, z którymi muszę się zapoznać, niestety zapomniałem ubrać czujnika tętna i nie sprawdziłem jak działa :( Za to czujnik wysokości działa super, fajnie oglądało się jak zwiększał swoja wartość w czasie wjeżdżania windą.

Starcraft 2 Terran Theme, dla tych, którzy jeszcze nie grali :D

Wspinaczka

Poniedziałek, 22 marca 2010 · Komentarze(0)
Kategoria miasto, trekking
Ale zimno się zrobiło wieczorem. Brrr.

Tracy Chapman - For My Lover

Basen

Niedziela, 21 marca 2010 · Komentarze(0)
Kategoria miasto, trekking
Wczoraj rano jechałem autobusem na basen, ale później kupiłem dwie opony z wkładką kevlarową, faktycznie są znacznie grubsze niż stare więc mam nadzieję, że łatwo się nie będą przebijać. Miałem też mały problem bo nie chciały się zmieścić pod błotniki, ale drobna regulacja pomogła :) Przy okazji policzyłem łatki na dętkach, 5 z tył, 3 z przodu.

Dzisiaj też było sporo ludzi, ciężko tak się pływa. Trzeba chyba sobie rezerwować cały tor :>

Po bilety

Piątek, 19 marca 2010 · Komentarze(2)
Kategoria miasto, trekking
Pojechałem odebrać bilety na basen, więc w weekend szykuje się pływanie. Wracając, już na Psim Polu złapałem kapcia, dwa w ciągu dwóch dni :(

Dość mocno się zdenerwowałem sytuacją. Po pierwsze cały czas musiałem wymijać szkło na ścieżkach i chodnikach. Po drugie piesi chodzili głównie ścieżkami i to całą ich szerokością. Tak też złapałem gumę. 3 buraków szło całą szerokością ścieżko-chodnika, omijałem ich trawnikiem i klops. Dodatkowo sytuacja bardzo ich rozbawiła. Tylko ręce załamywać. Jutro kupuję terenowe opony na miasto. Może to trochę złagodzi sytuację :/

Wspinaczka

Czwartek, 18 marca 2010 · Komentarze(0)
Kategoria miasto, trekking
Dzisiaj jeszcze na ściankę. Po wyjściu okazało się, że mam kapcia z tył. Podszedłem do Kromera i zastosowałem stary patent. Nabiłem dętkę na maksa i cisnąłem do domu sprintem żeby powietrze nie zdążyło zejść :] Na stacji dresiki bawiły się w czyszczenie dywaników kompresorem więc musiał sporo się naczekać.