Najpierw do Oleśnicy, potem na miasto. W końcu udało mi się wyciągnąć Adama :P Dzisiaj strasznie wiało, dla porównania trasa do Oleśnicy i powrót.
Do: 20.56 km 28.1 km/h kad. 80 HR 158
Powrót: 22.03 km 39.4 km/h kad. 86 HR 169
Powrót 11.3 km/h szybszy :D
Poniżej trasa:
Dzisiaj prawdziwe tłumy rowerzystów. Na ósemce tłok większy niż w dni powszednie, chyba ludzi z okolic zjeżdżają się do zoo, na baseny czy inne atrakcje. Miasto też zakorkowane, na ścieżka takie tłumy, że nie dało się momentami przejechać. Opalenizna też trochę chwyciła :)
Z Adamem pokręciliśmy chwilę po mieście, potem wyjechaliśmy w kierunku Jelcza. Adam mimo wiatru mocno pociskać, dać mu lepszą kolarkę i bym nie dogonił :P Na koniec mój obiad w McDonaldzie. Raz na rok można tam zajrzeć :P
Rano na basen, po południu na ściankę. Słonecznie, ale powietrze ciągle chłodne. Miłe zaskoczenie, na trasie Psie Pole - Kromera na ścieżce rowerowej zniwelowali wszystkie krawężniki ! A niektóre był wredne.
Park Szczytnicki.
Hala Ludowa, wczoraj grał tam Armin :)
Wybrzeży Wyspiańskiego.
Kilimandżaro, całkiem sporo samobójców tam było :P
Wały.
Księżyc.
Z muzyki DJ Shah feat. Inger Hansen - Don't wake me up (Official Music Video)
Rano pobudka o 6:30, sprawdzam maila, a tam informacja, że wczoraj wieczorem nadano kuriera z moim nowym licznikiem :) Cały zadowolony pojechałem na basen, trochę się tam wyżyłem :P Przy powrocie zahaczyłem o RCKiK odbierając wyniki badania krwi, potem jeszcze sklepy rowerowe i sportowy. O 15 dostałem telefon, że kurier chce do mnie wpaść z prezentem :D Pierwsza jazda:
Licznik ma masę fajnych funkcji, z którymi muszę się zapoznać, niestety zapomniałem ubrać czujnika tętna i nie sprawdziłem jak działa :( Za to czujnik wysokości działa super, fajnie oglądało się jak zwiększał swoja wartość w czasie wjeżdżania windą.
Starcraft 2 Terran Theme, dla tych, którzy jeszcze nie grali :D
Wczoraj rano jechałem autobusem na basen, ale później kupiłem dwie opony z wkładką kevlarową, faktycznie są znacznie grubsze niż stare więc mam nadzieję, że łatwo się nie będą przebijać. Miałem też mały problem bo nie chciały się zmieścić pod błotniki, ale drobna regulacja pomogła :) Przy okazji policzyłem łatki na dętkach, 5 z tył, 3 z przodu.
Dzisiaj też było sporo ludzi, ciężko tak się pływa. Trzeba chyba sobie rezerwować cały tor :>
Pojechałem odebrać bilety na basen, więc w weekend szykuje się pływanie. Wracając, już na Psim Polu złapałem kapcia, dwa w ciągu dwóch dni :(
Dość mocno się zdenerwowałem sytuacją. Po pierwsze cały czas musiałem wymijać szkło na ścieżkach i chodnikach. Po drugie piesi chodzili głównie ścieżkami i to całą ich szerokością. Tak też złapałem gumę. 3 buraków szło całą szerokością ścieżko-chodnika, omijałem ich trawnikiem i klops. Dodatkowo sytuacja bardzo ich rozbawiła. Tylko ręce załamywać. Jutro kupuję terenowe opony na miasto. Może to trochę złagodzi sytuację :/
Dzisiaj jeszcze na ściankę. Po wyjściu okazało się, że mam kapcia z tył. Podszedłem do Kromera i zastosowałem stary patent. Nabiłem dętkę na maksa i cisnąłem do domu sprintem żeby powietrze nie zdążyło zejść :] Na stacji dresiki bawiły się w czyszczenie dywaników kompresorem więc musiał sporo się naczekać.
Pogoda fatalna, zasypało śniegiem. Pływało się dobrze, choć znowu ktoś zamulał na torze. Obok pływały dwa wieloryby ćwicząca pływanie synchroniczne. Nie dość że prawie nie zmieniały wektora położenia to jeszcze tarasowały cały tor, współczuje pozostałym dwóm osobom, które tam pływały :D Zresztą nauka pływania jest na basenach 2 i 3 :/ Na koniec na basen przyszła dziewczyna. Pływać ledwo umiała, ale jak zwrócić na siebie uwagę dobrze wie. Stwarzała niebezpieczeństwo, ratownik gapiąc się na nią mógłby nie zauważyć kogoś tonącego :D
Jeżdżę od lipca 2007. Najczęściej można mnie spotkać w okolicach Wrocławia. Poza szosą dojeżdżam trekingiem do pracy. Trochę informacji:
największy dystans w grupie - 461,7km @ 31,66km/h (nad Bałtyk z Krzyśkiem "chris90accent")
największy dystans w pojedynkę - 260km @ 31.40km/h
największa prędkość - 84,1km/h - gdzieś w Alpach
największa średnia na odcinku 100km - 39.59km/h (Amber Road)
największa średnia na krótkim dystansie - 41.12km @ 40.08km/h
największy miesięczny dystans - 2025km
najwyższe zdobyte drogi:
- Passo di Stelvio 2758m
- Col du l'Iseran 2770m
- Cime de la Bonette 2802m
najtrudniejsze zdobyte szczyty:
- Monte Zoncolan
- Hochtor
- L'Alpe d'Huez
zaliczone kraje na rowerze:
- Polska
- Niemcy
- Austria
- Holandia
- Czechy
- Słowacja
- Włochy
- Szwajcaria
- Francja
- Monaco
- Chorwacja
- San Marino