Basen / Praca

Czwartek, 28 kwietnia 2011 · Komentarze(2)
Kategoria miasto, praca, trekking
Dzisiaj na światłach widziałem gościa przewożącego rower w... Smarcie :D Rower zajmował miejsce od tylnej do przedniej szyby mimo zdjętych kół.

Piasty w szosie udało się reanimować... mam taką nadzieję bo jeszcze jazdy próbnej nie było.

1000m x rozgrzewka
2x50m x delfin
400m x kraul ręce
100m x grzbiet nogi
100m x klasyk
200m x kraul
100m x klasyk
300m x kraul ręce
= 2300m

Basen / Praca

Środa, 27 kwietnia 2011 · Komentarze(4)
Kategoria miasto, praca, trekking
Wczoraj zostawiłem szosę u Darka, z tylnej piasty zaczęły dziwne odgłosy dochodzić. Okazało się, że bębenek jest do wymiany. Może uda się coś z tym zrobić.

1000m x rozgrzewka zmienny,
2x50m x delfin
400m x kraul ręce
100m x grzbiet nogi
200m x klasyk
200m x kraul
= 2000m

Góra Św. Anny x2

Sobota, 23 kwietnia 2011 · Komentarze(3)
Kategoria <100km, runner
Znalazłem dzisiaj trochę czasu żeby wyjść na rower. Podjechałem pod GSA, wjechałem od Wysokiej, zjechałem na Leśnicę i z powrotem. Sporo kolarzy na trasie, ale w tak cudowną pogodę to nic dziwnego. Jechałem bardzo spokojnie, bez naciskania, jedynie na końcówce podjazdu kiedy ktoś zaczął mnie doganiać dołożyłem do pieca :D

Piękne szpalery owocowych drzew.


Zdzieszowice w oddali.

Basen / Praca

Piątek, 22 kwietnia 2011 · Komentarze(6)
Kategoria miasto, praca, trekking
Dzisiaj trochę później na basenik i od razu cieplej było.

1000m x rozgrzewka zmiennym
75/25/50/50m x delfin
300m x kraul ręce
100m x klasyk
100m x grzbiet
300m x kraul
2x100m x kraul sprint
= 2200m

Basen / Praca

Czwartek, 21 kwietnia 2011 · Komentarze(2)
Kategoria miasto, praca, trekking
Miałem wczoraj jechać na szosie, ale chwyciłem rower na wieszaku i zauważyłem kapcia z tył. Załatać mi się nie udało, a zapasu nie miałem :( Muszę zakupy zrobić.

1000m x rozgrzewka zmiennym
500m x kraul ręce
100m x grzbiet
2x50m x delfin
200m x klasyk
400m x kraul
= 2300m

Po pracy wybrałem się na wioski za Psim Pole, nawierzchnia tak samo kiepska jak przed zimą :) Kad avg 85.

Praca

Środa, 20 kwietnia 2011 · Komentarze(2)
Kategoria miasto, praca, trekking
Wczoraj wracałem trochę okrężną drogą do domu nadrabiając kilka km ;) Dzisiaj musiałem w końcu się wyspać także odpuściłem basen.



AOW w pobliżu lotniska.


Pylon nowego mostu.


Niespodziewanie znalazłem się też pod samym stadionem.

Basen / Praca

Wtorek, 19 kwietnia 2011 · Komentarze(0)
Kategoria miasto, praca, trekking
Oj dzisiaj niewyspany ledwo wstałem, a na basenie na nic sił nie miałem :)

1000m x rozgrzewka
100m x klasyk
100m x kraul
100m x grzbiet
700m x kraul ręce
2x50m x delfin
= 2100m

2010 Circuit Francis J Clarke - SprinterDellaCasa Helmet Cam

ITT Oleśnica

Poniedziałek, 18 kwietnia 2011 · Komentarze(0)
Kategoria <50km, >30km/h, runner
Przeliczyłem i ostatnie 6 wyjazdów na szosie to wycieczki średnio po 107km i 1423m przewyższeń, trzeba wrócić na niziny w końcu :) Postanowiłem spróbować tego w czym kiedyś czułem się najmocniej czyli jazdy indywidualnej na czas. Wyszło całkiem nieźle, do Oleśnicy wiatr w twarz, z powrotem w plecy, ale byłem już zmęczony żeby go dobrze wykorzystać. W sumie musiałem stawać 5x na czerwonym świetle. Po rozgrzaniu się nie potrafiłem wskoczyć do wyższej strefy tętna, a nogi już paliły.

1. 19.27km - 31:41 - 36.5km/h
2. 20.81km - 33:19 - 37.4km/h
= 40.08km - 1:05:00 - 37.0km/h

kad avg = 92

Basen / Praca

Poniedziałek, 18 kwietnia 2011 · Komentarze(0)
Kategoria miasto, praca, trekking
Jeszcze nie wróciłem całkiem do siebie i na basenie było ciężko, ale teraz 8 godzin na tyłku w pracy to się odpocznie ;)

1000m x rozgrzewka zmiennym
500m x kraul ręce
100m x grzbiet nogi
300m x grzbiet
300m x klasyk
100m x kraul
= 2300m

Zeszły tydzień:
5h - basen
13h - rower

Objazd trasy Radkowa + Walimska i Jugowska

Sobota, 16 kwietnia 2011 · Komentarze(4)
Kategoria <150km, runner
Na dzisiaj planowany był objazd trasy maratonu radkowskiego w większym gronie Husarii, ostatecznie jednak było nas trzech. Rano szybkie pakowanie i jazda przez miasto zgarnąć Darka i dalej Artura. W Pieszycach znaleźśliśmy Biedronkę i około 10 byliśmy gotowi ruszać. Pierwsze 10km to podjazd z 300 na 760m, w sam raz żeby się rozgrzać bo mimo, że dzień bardzo ładny to jednak temperatura nie przekraczała 10 stopni.

Skorzystaliśmy z parkingu Biedronki, w ramach reklamy stała się bohaterem drugiego planu.


Następnie zjazd i ponowny podjazd na 774m, pięknie ułożona trasa ;P Na zjeździe do Nowej Rudy spotkaliśmy Odblaskowego Anioła, rozpoznałem go już z daleka. Jechał z Nowego Targu do Lwówka Śląskiego. Pełny szacunek bo w górych z taką przyczepą jechać to jest szok. Ciekawe co by było gdyby siadł na szosę... :)

Spotkany Odblaskowy Anioł ze Szczecina, ledwo już jechał po tych górach ze 100kg przyczepą :D


Następnie zaczęliśmy doganiać i wyprzedzać "dziadków" na dobrych szosach w cywilu...? Nie mam pojęcia co to miało być, ale jednym z nich okazał się znajomy Artura z Wro i trochę razem pojechaliśmy. Niestety kiepska nawigacja poprowadziła nas złą drogą i wpuściła w niezły kanał. Asfalt był tragiczny.

Trasa maratonu, 9km podjazd przez las. Najbardziej strome 2km miały 8.2%.


Na zjeździe spotkaliśmy jednego z organizatorów maratonu, robił objazd trasy. Zapewniał, że reszta trasy jest lepszej jakości. Ostrzegał też przez zjazdami, mówił, że mimo to rok temu zaraz po starcie sporo kolarzy leżało.

Po prawej organizator maratonu przypadkiem spotkany na trasie :)


Tempo wyszło wolniejsze niż zakładaliśmy, a czas nas gonił dlatego odpuściliśmy jazdę do Kudowy i skręciliśmy na Karłów, proto na 7km podjazd. Na końcu sesja zdjęciowa i mega zjazd do Radkowa pięknym asfaltem. Oj działo się, lecieliśmy ciągle 50-60km/h, większość zakrętów dobrze wyprofilowana.

Szczeliniec w tle.


Darek i Szczeliniec :D


Już za Radkowem Artur nad czeską granicą.


Na koniec wycieczki zostawiliśmy sobie 18km podjazd na Przełęcz Jugowską, początek łagodny, później bardziej stromo. O tej porze zaczęło już się robić zimno i marzło się na podjeździe. Rana tubylcy mówili, że było -5 :) Na szczycie dobre humory, już tylko 13km zjazdu nowiótkim asfaltem (810 na 300m) prosto do auta.

Wyprawa była bardzo udana, ale nie spodziewałem się, że ten profil tak nas wymęczy. W sumie niewiele zjadłem i wypiłem tylko 2.5l ale bardzo przyjemnie się jechało. Niestety ogólne wrażenie dróg w Kotlinie bardzo słabe. Zapewne jeśli jesteś lokalnym bikerem to możesz dobrać odpowiednie drogi, ale jadąc tak jak my trafia się na całkowity syf. Aż nie chce się tam wracać. Dla porównania ostatnie kilka wyjazdów w Czechy i gdzie bym nie ruszył tam super asfalt. Jak się chce to można.

Mapa i wykresy.