Velo Tour
Dzień

Poniedziałek, 21 lipca 2008 · Komentarze(0)
Kategoria <150km, Velo Tour, runner
Velo Tour
Dzień 4

130.41km 4:32

Pogoda: chmury, Chmury. CHMURY
Wiatr: ekstra silny
Temperatura: myślałem, że zamarznę nawet w bluzie (powininem być ubrany tak jak na wypady w lutym)
Teren: 50% płaski, 50% pagórków
Czas: 10:00 - 13:00; 16:00-21:00


Rodzina zjeżdżała z Ożegowa i musiałem przenieść swoją bazę na Bełchatów, rano padało, temperatura wyjazdu 15 stopni, przy 30km/h czułem się jakby było 0. Znowu nie mogłem dobrze pojechać i błądziłem, mianowicie koło nowej kopalni odkrywkowej w Szczercowie zbudowano nową b.dobrą drogą. Byłem święcie przekonany, że jadę starą i następnie po dojechaniu do głównej trasy odbiłem w przeciwnym kierunku - na Częstochową. Po kilku km zorientowałem się, że coś jest nie tak, zatrzymałem się na przystanku i przez 25m studiowałem atlas nie mogą się połapać czemu źle jadę i gdzie dokładnie jestem :D Kiedy już znalazłem rozwiązanie zawróciłem... oczywiście po jakiś 10km przejechałem mój skręt, znowu chwila z atlasem i w końcu się udało.

Później trafiłem na Elektrownie Bełchatów, mili strażnicy jak tylko się zbliżałem otwierali mi szlabany i zwiedzałem sobie obiekt nie mając pojęcia jak wyjechać z niego na Bełchatów :D Podjechałem pod budowę nowego bloku i chłodni, nawet goście z transportowych ciężarówek zatrzymali mnie żeby pytać się o drogę :D W końcu jakiś miły strażnik wytłumaczył mi jak mam jechać żeby dostać się do miasta :) Po dotarciu do domu przez dwie godziny rozmrażałem się. W tym czasie wyszło słońce i zrobiło się wystarczająco ciepło do dalszej jazdy.

Zgadałem się z kolegą, który mieszka za Piotrkowem Trybunalskim (cześć Marcin ;P ) i ruszyłem na krajową ósemkę. O jak ja lubie metrowej szerokości pobocza o bardzo dobrej nawierzchni :] I tym razem nie obyło się bez błądzenia, raz jak sprawdzałem atlas zorientowałem się, że zatrzymałem się na mrowisku :D Dość długo zabawiłem na miejscu i wracałem już o zachodzi słońca, tym razem przez Piotrków i całą ósemkę na tym odcinku. Słońce zaszło, znowu było strasznie zimno i jedyne co mnie ogrzewało to pedałowanie ile sił w nogach. Pierwsze część trasy (63km) jak i druga przejechana bez łyka wody z bidonu, dopiero na miejscach docelowych zapijanie herbatką :)


Z uwagi na sytuację rodzinną Velo Tour zostaje zawieszone, a ja jadę samochodem do Opola na kilka dni.

Trasa przejazdu:


Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa gowdu

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]