Praca

Wtorek, 24 sierpnia 2010 · Komentarze(0)
Kategoria miasto, praca, trekking
Wczoraj wieczorem siedziałem nad rowerem i wyglądało, że wszystko jest ok. Dzisiaj rano jadąc na basen przejechałem kilka metrów i znowu koło zaczęło latać na boki. Wróciłem, rozkręciłem, okazało się, że kulki z łożyska kształtem kulek już nie przypominają :) Ostatecznie wziąłem kolarkę i pojechałem do pracy. Wracając miałem wstąpić do rowerowego... i zerwałem linkę przedniej przerzutki :( Zanim to naprawię zostaje jazda na wysokiej kadencji. Udało się na 39x17 wykręcić 40km/h przy kadencji 150 :D

Przy okazji znalazłem najkrótszą drogę do pracy, 11.6km. Jednak sporo jest kostki brukowej, świateł i skrzyżowań. Z 10 minut stania trzeba do jazdy doliczyć, do tego bardzo niski komfort.

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa iaiwr

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]