Basen / Praca

Poniedziałek, 29 listopada 2010 · Komentarze(0)
Kategoria miasto, praca, trekking
Prognozy pogody się nie sprawdziły i jak wstałem nie było w ogóle śniegu... ale jak 40m później wyszedłem wszystko było już zasypane :) Jechało się dobrze, wiatr w plecy i czas taki jak ostatnimi dniami. Na basenie mało ludzi, ścigałem się z jednym gościem, który regularnie chodzi i wiem, że jest dużo lepszy ode mnie. Tak się złożyło, że przy kolejnym basenie kraulem zrównaliśmy się i zaczęliśmy dokręcać śrubę :) Wytrzymałem to tempo przez 4 baseny. Potem odpuściłem i kiedy ja zrobiłem 2, on miał już 3 kolejne przepłynięte i nie zwalniał.

Po wyjściu musiałem odśnieżyć rower, na mieście wszystkie auta bardzo wolno jechały, na drogach ślisko i trzeba trzymać się czarnych kolein aut. Dojazd tylko kilka minut dłuższy niż zwykle, ale powrót może być ciężki jak nie przestanie sypać.

Czemu tylko mój rower przypięty jest pod basenem? :P



Zapomniałbym o treningu:

500m x rozgrzewka
500m x kraul bez nóg
500m x klasyk
500m x kraul
300m x grzbietowy
= 2300m

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa wskie

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]