Chemielu ja na moim trekkingu nie mam spd i śmigam na zwykłych platformach. Muszę powiedzieć, że w jeździ po mieście taki patent znacznie bardziej mi się podoba.
Platon 22:55 sobota, 3 stycznia 2009
Ten napis to zima na lodzie wykreśliła... ja tamtędy tylko przejeżdżałem ;D
Co do rowerku to jego cechy charakterystyczne:
- siodełko na którym wymiękam po 25km (i nic nie zmusi mnie do dalszej jazdy)
- waga pod 20kg
- nawet naciągnięte hamulce ledwo działają... od kupienia
- jak zakręcić kołem to w ciągu 3s samo staje
- ogólnie jazda na nim to hardcorowy trening
- kosztował 8 lat temu całe 300zł :=]
PS. Metalowe pedały kupiłem po tygodniu użytkowania gdyż te plastykowe strzeliły kiedy stanąłem na nich na podjeździe. Na szczęście ucierpiała tylko moja duma.
PS2. Nóżkę faktycznie trzeba docenić :D
Platon 22:53 sobota, 3 stycznia 2009
Zima dotarła do ciebie :) Tu był TOMEk jest wypasik :D Najlepsze fota i innne :P POzD Dariusz
DARIUSZ79 21:59 sobota, 3 stycznia 2009
No właśnie, porządny sprzęcik, jest nóżka - jest bajer. ;)
Adamicki 21:59 sobota, 3 stycznia 2009
"Wyciągnąłem złomowatego MTB (20kg)"
gdzie Ty tam złoma widzisz? porządna maszyneria, zapewne made in italy lub made in taiwan, waga na oko 16kg, z czego 4.5 to rama i 1.5 to widelec, reszta w super felgach. Raczej się nie myle, bo jak chmielcio zauważył podobny do fernendo, mojego włocha ;-)
Weź nie jeździj na takim rowerze bo sie za bardzo napakujesz i juz w ogole nie bede za Toba nadążać :/
zdjęcie "Tu był"... no jak zdjęcie, ale ten napis ;-) musiało Ci się dzisiaj na prawde nudzić.
badas 21:19 sobota, 3 stycznia 2009
He he Badas patrz- italiano
ten rower wyglada jak twoj stary wloch.
he ja dzisiaj tez bez blokow smigalem-katorga
chmielu 20:44 sobota, 3 stycznia 2009