Rzucało strasznie, jeszcze pół biedy gdy nie musiałem jechać przy samochodach. Jednak blisko ulicy parę razy tak rzuciło, że mogłem pod auto wlecieć. Na palce pomagają moje skórzane rękawice, nie spodziewałem się, że będą aż takie ciepłe :]
Platon 16:17 czwartek, 8 stycznia 2009
A dzisiaj pech, chce rano wyjeżdżać, a tu kapeć z przodu, coś się biło w oponę, a powietrze zeszło dopiero kiedy stopiła się na niej gruba warstwa błota pośniegowego :)
To pewnie mocno cie rzucąło na rowerku :) najgorsze są palce w jedzie :) Pozdr DAriusz
DARIUSZ79 20:59 środa, 7 stycznia 2009