Miał być dzisiaj spokojny, krótki rozjazd po wczorajszym... nie wyszło :D Z Piotrkiem spotkałem się na wiadukcie, potem Artur G. czekał na nas w Pasikurowicach, z nim pojawił się nowy kolega, Marcin na MTB. Po chwili dołączył do nas Krzysiek i ekipa Husarii ruszyła do Trzebnicy zmasakrować Szerszeni ;)
Wszyscy dość mocno czuli nogi po wczorajszym, ale na szczęście Szerszenie zaczynają spokojnie. Jechało nas chyba ze 20, grupa na początku mocno się rwała, my oczywiście z przodu ;P Dużo czekania, zawracania i powolnej jazdy aby wszyscy doszli.
Za to jak już się rozkręciło to był ogień, jazda na maksa, krótki zmiany, czułem się prawie jak na wyścigu. Na początku Szerszenie wyglądały jak pszczółki, ale pod koniec pokazali, że jeździć potrafią. Do Trzebnicy dojechało nas chyba 10, w tym 4x Husaria i Marcin :)
Potem już tylko piwko i powrót do domu. Niestety Artura na zjeździe ukąsiła pszczoła w głowę, lekko odbił kierownicą, złapał pobocze i poleciał. Sprzęt trochę oberwał, ale na szczęście mu nic poważnego się nie stało.
Jeżdżę od lipca 2007. Najczęściej można mnie spotkać w okolicach Wrocławia. Poza szosą dojeżdżam trekingiem do pracy. Trochę informacji:
największy dystans w grupie - 461,7km @ 31,66km/h (nad Bałtyk z Krzyśkiem "chris90accent")
największy dystans w pojedynkę - 260km @ 31.40km/h
największa prędkość - 84,1km/h - gdzieś w Alpach
największa średnia na odcinku 100km - 39.59km/h (Amber Road)
największa średnia na krótkim dystansie - 41.12km @ 40.08km/h
największy miesięczny dystans - 2025km
najwyższe zdobyte drogi:
- Passo di Stelvio 2758m
- Col du l'Iseran 2770m
- Cime de la Bonette 2802m
najtrudniejsze zdobyte szczyty:
- Monte Zoncolan
- Hochtor
- L'Alpe d'Huez
zaliczone kraje na rowerze:
- Polska
- Niemcy
- Austria
- Holandia
- Czechy
- Słowacja
- Włochy
- Szwajcaria
- Francja
- Monaco
- Chorwacja
- San Marino