Szczęścia faktycznie było. Normalnie rozglądam się zawsze, ale akurat na tym przejeździe widoczność jest trochę gorsza. Mimo to auto jadące z miejską prędkością da się bez problemu zauważyć. Ten musiał cisnąć z 70 z zamiarem ostrego hamowania przed skrzyżowaniem (a nie przed pasami i przejazdem rowerowym).
Platon 10:34 piątek, 19 października 2012
.......... ja też dzisiaj miałam spotkanie z pospieszalskim. Na szczęście obyło się bez kontaktu dzięki mojej uwadze (szczegóły we wpisie).
maratonka 00:28 piątek, 19 października 2012
Nauczona doświadczeniem nawet gdy mam zielone kontrolnie wykręcam głowę patrząc czy ktoś nie chce mnie zabić. A niejeden chciał, niejeden...
Dziś jakiś w ogóle wypadkowy dzień - widziałem dwa wypadki z udziałem rowerzystów -jeden na Legnickiej, drugi na skrzyżowaniu Zachodniej i Zielonogórskiej.
WrocNam 17:37 czwartek, 18 października 2012
Więc masz szczęście! Obyśmy wszyscy mieli!