Wpisy archiwalne w kategorii

runner

Dystans całkowity:28364.41 km (w terenie 138.00 km; 0.49%)
Czas w ruchu:1026:06
Średnia prędkość:27.36 km/h
Maksymalna prędkość:84.10 km/h
Suma podjazdów:109148 m
Maks. tętno maksymalne:200 (100 %)
Maks. tętno średnie:172 (86 %)
Suma kalorii:872736 kcal
Liczba aktywności:478
Średnio na aktywność:59.34 km i 2h 10m
Więcej statystyk

Praca

Środa, 4 września 2013 · Komentarze(0)
Kategoria miasto, praca, runner

Praca

Wtorek, 3 września 2013 · Komentarze(0)
Kategoria miasto, praca, runner
Trek dalej nieaktywny więc reanimowałem Foxa, po 1.5 roku na balkonie jeszcze dawał radę :)

Praca

Piątek, 29 czerwca 2012 · Komentarze(0)
Kategoria miasto, praca, runner
Pożyczyłem treka na weekend więc do pracy na szosie. Zdecydowanie szybciej się jedzie :)

Chorwacja dzień 8 - Veliko Rujno

Sobota, 5 maja 2012 · Komentarze(0)
1. Chorwacja dzień 1 - Zadar
1. Chorwacja dzień 2 - Wspin Paklenica
1. Chorwacja dzień 3 - Wspin Paklenica
1. Chorwacja dzień 4 - Wspin Paklenica
1. Chorwacja dzień 5 - Karlobag
1. Chorwacja dzień 6 - Treking
1. Chorwacja dzień 7 - Wspin Paklenica
1. Chorwacja dzień 8 - Veliko Rujno


Napęd trochę przymarł i zostałem z koronką 26 z tył. W sam raz na dzisiejsze plany. Pojechaliśmy na wcześniej znaleziony podjazd. 5.6km, średnio 11.5%, ostatni kilometr 16%. Udało mi się to przepchać na raz na 34-26 w 40:05. Zoncolan to to nie jest, ale daje radę. Fajnie że start zaczyna się koło naszego domu :)

Reszta dnia to w końcu urlop i odpoczynek :D

Finisz Adama.


Nasza trójka na szczycie:


Adam udał się na Veliko Rujno, a myśmy postanowili poopalać się nie odsłaniając zbyt wiele :D


I jeszcze grupowa fota... następny razem Darek biegnij szybciej :D


Zjazd do samego morza:


Profil podjazdu, pełno było też odcinków 15-17%.


I filmik z całego zdarzenia:

Chorwacja dzień 7 - Wspin Paklenica

Piątek, 4 maja 2012 · Komentarze(0)
1. Chorwacja dzień 1 - Zadar
1. Chorwacja dzień 2 - Wspin Paklenica
1. Chorwacja dzień 3 - Wspin Paklenica
1. Chorwacja dzień 4 - Wspin Paklenica
1. Chorwacja dzień 5 - Karlobag
1. Chorwacja dzień 6 - Treking
1. Chorwacja dzień 7 - Wspin Paklenica
1. Chorwacja dzień 8 - Veliko Rujno


Tym razem na wspin do kanionu pojechaliśmy rowerami. Poszły dzisiaj 4a, 4b, 4c, 5a i 5b w różnych ilościach. Trudniejszych nie próbowaliśmy, nie chcieliśmy zostawiać ekspresów na ścianach :D


Na koniec zwiedzanie miasteczka. Twierdza ochronna na zwężeniu wody:


Troszkę offroadu wpadło.




Doba od pełni księżyca. Podczas tej konkretnej pełni księżyc znajdował się najbliżej ziemi w tym roku kalendarzowym.


Zaliczyliśmy desperacką próbę złapania zachodu słońca, nie spodziewaliśmy, że pójdzie tak szybko. Darek nie zdążył :)

Chorwacja dzień 5 - Karlobag

Środa, 2 maja 2012 · Komentarze(2)
1. Chorwacja dzień 1 - Zadar
1. Chorwacja dzień 2 - Wspin Paklenica
1. Chorwacja dzień 3 - Wspin Paklenica
1. Chorwacja dzień 4 - Wspin Paklenica
1. Chorwacja dzień 5 - Karlobag
1. Chorwacja dzień 6 - Treking
1. Chorwacja dzień 7 - Wspin Paklenica
1. Chorwacja dzień 8 - Veliko Rujno


Dzisiaj w końcu rower, trochę chłodniej się zrobiło. Cała trasa wzdłuż wybrzeża, dzisiaj wyszły chyba najlepsze zdjęcia i filmy :) Pojechaliśmy do Karlobagu gdzie byłem kilkanaście lat temu.

No to jedziemy. Słońce idealnie świeci w plecy i oszczędza nasze twarze.



Że też komuś chciało się tam coś budować.


Piękna przejrzysta woda.


Po dojechaniu do miasta grupowa fotka.


I dalsze podziwianie wody.


A tutaj panorama naszej plaży.


Plażowanie :D


Mentalne przygotowania. Wejść czy nie wejść do tej wody..


I przebieranie.


Skok do wody był... wtedy też uzmysłowiłem sobie dlaczego nikt inny nie pływa. Woda była lodowata, płynąłem do brzegu jak szybko mogłem :D


Ja się opalałem, a reszta... polowała ;)


Zbliża się zachód słońca i trzeba wracać. W wyśmienitych humorach oczywiście. Do tego silny wiatr w plecy uprzyjemnił nam jazdę.



W samym Starigradzie sesja przy zachodzącym słońcu.




Na koniec film z dzisiejszego dnia:


Chorwacja dzień 1 - Zadar

Sobota, 28 kwietnia 2012 · Komentarze(8)
1. Chorwacja dzień 1 - Zadar
1. Chorwacja dzień 2 - Wspin Paklenica
1. Chorwacja dzień 3 - Wspin Paklenica
1. Chorwacja dzień 4 - Wspin Paklenica
1. Chorwacja dzień 5 - Karlobag
1. Chorwacja dzień 6 - Treking
1. Chorwacja dzień 7 - Wspin Paklenica
1. Chorwacja dzień 8 - Veliko Rujno

Pierwszy dzień wakacji w Chorwacji w składzie Adam, Darek i ja. Plan wakacji trochę inny niż ostatnio - jedziemy w jedno miejsce skąd robimy wypady rowerowe oraz wspinamy się w Parku Narodowym Paklenicy, jak później się okazało - Mekkce wspinaczy.

Wyjechaliśmy w piątek po pracy. Na miejscu, w Starigradzie (potocznie zwanym też Stalingradem), byliśmy o 7 rano, ja prowadziłem chyba do 1 albo 2, potem Adam i końcówkę nad ranem Darek. Wyszło nam tego koło 1200km, ale też nie jechaliśmy najkrótszą trasą bo musieliśmy jeszcze zahaczyć o Opole. Czechy, Austrię i Chorwację pokonaliśmy autostradami. W Słowenii postanowiliśmy pozwiedzać wioski, szkoda nam było 30 euro na 80km autostrad.

Kilka ujęć, które udało się nakręcić pierwszego dnia:


Po przebudzeniu ujrzałem wschód słońca między chorwackimi górami.


Trochę czasu zajęło nam znalezienie naszego apartamentu, ale po rozpakowaniu się byliśmy gotowi do jazdy. Właściciel mówił po chorwacku i niemiecku, ale jak się okazało, kiedy mówiliśmy w swoich ojczystych językach rozumieliśmy się całkiem dobrze :D Koło 11 ruszyliśmy do Zadaru. Miasto duże, stare, jeszcze z czasów rzymskich. Jedyne 45km od nas.




Most nad kanałem Morza Adriatyckiego. Potem droga prowadziła w głąb lądu, który pod względem widokowym był mało atrakcyjny.


Już na wybrzeżu, na pirata :D


Ja z Darkiem i Adamem.


Następnie postanowiliśmy objechać promenadę w Zadarze.




I odpoczynek z opalaniem na samym jej końcu. To opalanie średnio nam na zdrowie wyszło :D


Przy takiej pogodzie nie ma się co dziwić zamontowanym solarom :D


Czas opuścić Zadar. Co ciekawe cała droga wzdłuż wybrzeża była jednokierunkowa, a my akurat jechaliśmy pod prąd :P


Ale wcześniej zanurzyliśmy nóżki. Zimno było, ale spotkaliśmy tam pływającą Polkę :)


Zjazd na powrocie.


Co mnie trochę zaskoczyło to fakt, że na terenach przez które przejeżdżaliśmy nie było płaskich odcinków. Czułem się bardziej jak na Wzgórzach Trzebnickich. Ciągle w górę i w dół. Do tego praktycznie żadnego cienia, cała droga w pełnym, chorwackim słońcu.

Jednak nie było tych 10 sekund... :D


Kierowaliśmy się na góry, prezentowały się na tyle dobrze, że Adam strzelił panoramę.


Słońce paliło nas już strasznie, musiałem nawet założyć długi rękaw. Do tego bidony odparowały. Darek za to postanowił urozmaicić jazdę i atakował na każdym podjeździe :D



I na koniec jeszcze mapka:

Wzgórza z Darkiem

Niedziela, 22 kwietnia 2012 · Komentarze(0)
Kategoria <100km, runner
Dzisiaj z Darkiem trening interwałowy. W końcu było przyjemnie i nie musiałem się zarzynać non stop. Mocno poszło na kilku podjazdach, zjazdach i na końcu interwał na płaskim do Wro.

Reszta ekipy miała kręcić coś innego, ale jak się dowiedziałem średnio im wyszło. Spotkaliśmy wkurzonego Adama, który chciał też jechać, ale ekipa mimo zapowiedzi do Trzebnicy nie dotarła. Ponoć na Krzyśka też nie zaczekali a on ich nie doszedł.

Na trasie sporo kolarzy, kiedy Darek regulował mi przerzutki zatrzymał się Szerszeń trochę pogadaliśmy.

Dość długo nawet kropiło, ale na tyle mało że asfalt nie mógł się mokry zrobić. Całkiem przyjemne to było :) Liczyłem jeszcze na Adama (badas) ale wyjechał akurat z Wro. W drodze powrotnej o 15:39 wydawało mi się, że minąłem maratonkę, za szybko jechałem.

Aaaa i nie. W Krzyżanowicach nie wylali asfaltu.

Radośnie hasamy po Wzgórzach :P


W oddali widać Ślężę i Sky Tower.


Husaria na Wzgórzach

Piątek, 20 kwietnia 2012 · Komentarze(2)
Kategoria <100km, >30km/h, runner
Umówiłem się z Piotrkiem a był jeszcze Marcin i Krzysiek. Pojechaliśmy na hopy, ale koledzy urządzili sobie ściganie (przynajmniej dla mnie) i tak z wypalonymi nogami w Boleścinie pojechałem na Wro, a reszta na jeszcze jedną pętlę. Jak dojeżdżałem do miasta zaczęło się błyskać i grzmieć, a jak wszedłem do domu padać :PPP

Po wczorajszej jeździe dzisiaj ciężko było przekroczyć 90% HRmax, kadencja wczoraj jak i dzisiaj 83 obrotów/min. Strefy identycznie jak wczoraj, prawie godzina w strefie powyżej 80%.

Wjazd na Prababkę.



Wzgórza Trzebnickie

Czwartek, 19 kwietnia 2012 · Komentarze(1)
Kategoria <100km, >30km/h, runner
Po pracy pojechałem na Wzgórza z zamiarem kilku mocniejszych depnięć na podjazdach. Najpierw myślałem, że coś mi nie idzie, ale potem zauważyłem że to jednak tempo jak na mnie jest mocne. Pojechałem na Prababkę, którą kompletnie nie wyszła.

Na trasie z Boleścina do Skarszyna pojawił się Piotrek, który dał znać że jedzie w tą stronę. Razem pojechaliśmy ponownie na Prababkę. Myślałem, że nie da rady, ale jakaś młodzież była w połowie podjazdu i nie mogło być siary, stąd HRmax wyjazdu :D

Kawałek dalej złapała nas ulewa, którą przeczekaliśmy na przystanku. Kilometr dalej nie było śladu po deszczu i z wiatrem w plecy wracaliśmy do Wro.

Poszło całkiem nieźle. Dzisiaj odbył się pierwszy test nowych kółek Foxa, mianowicie Fulcrum Racing 5. O niebo lepsze od starych ale zauważalnie gorsze od R1 w Kajo. Sam rower po przesiadce z Kajo wydaje się jak z plasteliny, zero sztywności. Za to siodełko to miód malina, chyba zamienię je w rowerach ;)