Basen

Wtorek, 25 maja 2010 · Komentarze(0)
Kategoria miasto, trekking
Miałem popływać, ale źle się ubrałem i w połowie drogi było mi tak zimno, że zrezygnowałem. Miałem natomiast jeszcze inny cel. Dość ciekawa historia. Kolekcjoner kapsli w 2004r wysłał list do misjonarzy na Papui Nowej Gwinei z prośbą o przywiezienie mu kilku kapsli z tamtego regionu. Niedawno mój wujek wrócił na urlop z misji, podrzucił mi te kapsle i poprosił o dostarczenie :) Tak oto po 6 latach Pan Grzegorz Gacka doczekał się na nie. Sam nie mógł w to uwierzyć.

Rozruszać nogi

Wtorek, 25 maja 2010 · Komentarze(0)
Kategoria <50km, >30km/h, runner
Wczoraj nie rozjeździłem nóg, a dzisiaj jeszcze czułem mięsień, w którym ostatnio łapał mnie skurcz. Dzisiejsza trasa króciutka, ostatnie 9km pod bardzo mocny wiatr. Kadencja średnia 86.



A teraz świetny kawałek z 1976 roku, który poznałem dzięki serialowi Supernatural. Teledysk złożony ze scen z serii, masa spoilerów więc jeśli ktoś nie doszedł jeszcze do 5 sezonu niech posłucha samo audio :)

Przełęcz Tąpadła

Niedziela, 23 maja 2010 · Komentarze(2)
Kategoria <150km, runner
Umówiłem się dzisiaj z Krzyśkiem i jego bratem Kamilem na mały trening. Spotkaliśmy się pod Koroną, w sumie 20km przedzierania się przez miasto. Lecieliśmy dk35, odbiliśmy na Rogów Sobócki, potem Sobótka i wjazd pod schronisko Wieżyca, Sulistrowiczki, Przełęcz Tąpadła, zjazd do Sadów i Sobótki, nawrót do Sadów, ponowny podjazd na przełęcz i powrót przez Sobótkę do dk35.

Z przykrością muszę powiedzieć, że drogi wokół Ślęży są w fatalnym stanie, często trzeba było jechać 15km/h żeby roweru nie uszkodzić :/

Na trasie masa rowerzystów, a wszystkie parkingi pod Ślężą zapchane. Poniżej trasa i profil. Wzniesienia wpisane po korekcji wysokości, barometryczny pomiar pokazywał 200m więcej, ale widać było, że pierwsze 10km jazdy były mocne przekłamane.



We Wrocławiu małe zdziwienie, nareszcie normalny przejazd przez skrzyżowanie Powstańców i Hallera, Krzysiek i Kamil.


Krzysiek i Kamil:


Wcale nie pozowane :P


Postanowiłem skorzystać z okazji i pomierzyć podjazdy na trasie :) I tak:

Schronisko Wieżyca: dystans 810m, wysokość 55m, nachylenie 6.8%.
Przełęcz Tąpadła od Sadów: dystans 2242m, wysokość 116m, nachylenie 5.2%

Jest tam jednak 518m wypłaszczenia. Bez tego mamy 1724m, wysokość 113m, nachylenie 6.5%. Oba odcinki mają takie samo średnie nachylenie, z czego ostatnie 200m pierwszego to 9.5%. No to tyle matematyki :D

Pierwszy wyjazd w górki i chyba trochę przesadziłem bo w czasie powrotu zaczęły łapać mnie skurcze w prawym udzie (już do samego domu), Krzysiek dzielnie kręcił na przodzie od Rogowa do Bielan, a wiatr boczny przez połowę trasy był zabójczy.

Zapomniałem założyć dzisiaj opaski pulsometru :( Szkoda bo Krzysiek chciał się ścigać na podjeździe w Sadach, jak się rozpędziłem wycisnąłem tam ponad 35km/h, ale w połowie odcięło mi zasilanie :D Może w końcu określiłbym dokładniej HRmax. Kadencja wyszła tylko 66. Więcej szczegółów TUTAJ.

Zobaczyć wodę

Sobota, 22 maja 2010 · Komentarze(0)
Kategoria miasto, trekking
Wyskoczyłem zobaczyć czy da się jeszcze do miasta wjechać. Woda praktycznie na równi z wyjazdem z Psiego Pola, możliwe więc że jutro nie będzie dało się dostać do centrum.

Do Wro

Sobota, 15 maja 2010 · Komentarze(4)
Kategoria <50km, >30km/h, miasto, runner
Pogoda nieciekawa więc postanowiłem nie ryzykować i wracać pociągiem. W nim spotkałem czwórkę starszych wiekiem rowerowych turystów jadących z 5 przesiadkami do Kłodzka. Tam chcą spędzić tydzień, z czego połowę na rowerze. Pogadaliśmy i tak podróż szybko zleciała.

Już we Wro pozwoliłem sobie poszaleć mocno naciskając na pedały co widać po HR max. Na trasie wydawało mi się, że słyszałem kogoś wołającego "Tomek!". Potem na światłach okazało się, że to Michał z dołu. Zamieniliśmy kilka zdań i zrobiło się zielone.

Następnie jechałem sobie cały czas ~40km/h, a koło Korony ktoś zaczął trąbić na mnie, potem się zrównał i wykrzykiwał przez otwarte okno, że z boku mam jakąś ścieżkę, czy coś ;) Stwierdziłem, że szansa na policjanta w cywilu są nawet sporo więc nic nie odpowiedziałem i tak jechaliśmy. W końcu postanowił mnie spychać zajeżdżając z przodu drogę, ale się nie dałem :P Następnie wyprzedził i jechał ~40km/h przede mną. Pomyślałem, że może chce sprawdzić czy zjadę i dać mi mandat. Ostatecznie zjechałem tak jak np. N czy 131 na przystanek CH Korona, on odjechał, a ja wróciłem na drogę. No sory, ale na tej "ścieżce" jazda 30km/h to ryzyko.

Ożegów - Opole

Niedziela, 9 maja 2010 · Komentarze(0)
Kategoria <150km, runner
Po dniu poprzednim nogi czuły się dobrze dopóki nie wsiadłem na rower :) Wyruszyłem dopiero po 15 z zamiarem 4 godzin jazdy. Od początku czułem, że idzie ciężko więc całkowicie odpuściłem, jechałem czysto turystycznie, a finalne średnie tętno mnie zszokowało (takie niskie :P). Wiaterek lekko pomagał, a w końcu wyszło słońce. Pierwsze 50km brak ruchu, rzadko kiedy coś mnie mijało. Tak przyjemnie dawno się nie jechało. Żeby nie było nudno całą trasę miałem wyświetlony profil wysokości ostatnich 14km:



Bardzo fajnie tak się jedzie widać dokładnie jak zmienia się teren oraz można porównać sobie nowe pagórki do wcześniej pokonanych. Po 50km wjechałem na bardziej ruchliwą trasę, ale w sumie dalej nic mnie nie mijało :] Dopiero za Olesnem na 85km wjechałem na trasę Opole - Kluczbork, tam ruch był bardziej wzmożony. Ostatecznie do domu dojechałem po niecałych 4h.

Przez całą trasę nie zatrzymywałem się, ale zastanawiałem się jak uatrakcyjnić wpis :> Zdjęć samej drogi pewnie nikt nie będzie chciał oglądać, ale może na szybką animację ktoś się skusi :P



Poniżej zamieszczam trasę i profil wysokości. Barometryczne wskazania wysokości to 461m, z map wychodzi 504m, ale ogólnie oba profile wyglądają bardzo podobnie.


Średnia mimo dużo niższego tętna podobna jak wczoraj.
Tętno: 90km w 2 strefie, 22km w trzeciej. Do 4 i 5 nawet nie wszedłem :D
Kadencja 72, kręciłem szybko, ale często woziłem się bez pedałowania. Szczegóły TUTAJ.

Wrocław - Ożegów

Sobota, 8 maja 2010 · Komentarze(0)
Kategoria <150km, runner
Już jakiś czas wcześniej kuzyn zaprosił mnie na grilla, miał być w piątek, ale że mi nie pasowało zdecydowałem się jechać w sobotę rano. Rano nie do końca wyszło jak chciałem i wyjechałem dopiero po godzinie 8. Plan trasy zakładał jazdę do Wielunia na dk8. Na starcie zawiało w plecy, ale szybko wiatr się zmienił na przeciwny, jechało się wybitnie ciężko, zastanawiałem się nawet czy nie zawrócić :) Tak sobie myśląc minąłem półmetek i nie było już odwrotu. Ruch jak na dk8 względnie mały. Po ostatnich remontach dodali sporo wysepek, które przeszkadzają rowerzystom bo samochody mają przy nich problem z wyprzedzaniem. Gdzieś w połowie trasy zauważyłem cysternę w rowie, z tył schowana był straż pożarna.



W tym samym czasie do Wrocławia jechał mój wujek, mijaliśmy się gdzieś w okolicy Kępna, ale nie wypatrzyliśmy siebie. Po 3 godzinach jazdy przed Wieluniem zrobiłem sobie postój. Na słońcu było tak ciepło, że wstałem dopiero po 50 minutach :D



W Wieluniu zjechałem z dk8 i cisnąłem na stromą ściankę, którą od bardzo dawna chciałem zmierzyć. Podjazd jest króciutki, ale cieszy :)

Cały: 559m, 24m = 4.3%
Stroma część: 128m, 9m = 7%
Najbardziej stromy odcinek: 10.5%

Trasa i profil wysokości poniżej. Podjazdy z czujnika 762m, z map 702m.


Kadencja 75. Szczegóły TUTAJ.

Powrót

Czwartek, 6 maja 2010 · Komentarze(2)
Kategoria miasto, trekking
Powrót do Wro pociągiem, od rana padał deszcz. Wyjeżdżając z dworca PKP zaliczyłem glebę, na mokrej kostce, na światłach za mocno ruszyłem i w pewnym momencie koło odjechało mi w bok. Wyleciałem z roweru, zebrałem szlify na łokciu i upadłem na plecy... gdzie akurat miałem 2 banany :D Cóż, sprasowały się dość, dość :P

W pociągu, na szczęście nie kazano mi wieszać roweru na wieszaku.


Zaległe zdjęcie "Górki Śmierci" na ZWMie. 104m, 15.4%, nie wygląda ;]

Opole

Wtorek, 4 maja 2010 · Komentarze(2)
Kategoria trekking, miasto
Musiałem stawić się dzisiaj w Urzędzie Pracy, przy okazji podskoczyłem na ZWM obmierzyć tamtejszą górkę :) Od stromej strony jest podjazd 104m i 16 metrów w pionie co daje średnie nachylenia 15.4%, 2x podjechałem i zawróciłem do domu. Dzisiaj zimno i przelotne opady.

Mokro

Poniedziałek, 3 maja 2010 · Komentarze(0)
Kategoria miasto, trekking
Brzydka pogoda i wyjazd nie wypalił. Musiałem skorzystać z PKP, na szczęście przewóz roweru kosztował 1zł. Wczoraj miałem okazję pogadać z kierowcą MPK, dzisiaj z motorniczy :)

A tu kawałek pochodzący z OST The Man From Earth, tekst piosenki świetnie pasuje do filmu. Jeśli ktoś jeszcze go nie widział gorąco polecam. Cała akcja to kilku profesorów dyskutujących ze sobą w jednym pokoju :)