Przełęcz Tąpadła
Artur na podjeździe po wyjeździe z Dzierżoniowa.
Od Dzierżoniowa mamy już dość mocny wiatr, twarzowy i boczny. Jedzie się dość ciężko, ale w końcu bocznymi drogami docieramy nad jezioro.
Mała sesja, najpierw z Darkiem, potem z Arturem :)
Po objechaniu jeziorka robimy mały nawigacyjny błąd i z powrotem wpadamy na dk35. Mieliśmy wracać przez Kąty ale ostatecznie decydujemy się cisnąć główną drogą do Wrocławia.
Uwaga ptaszek leci. Na powrocie z Masywem Ślęży w tle.
Na dk35 przed Wrocławiem mała rewolucja, część drogi zamknięta, a ruch kierowany jest na odcinek AOW. Pogoda była umiarkowanie łaskawa dzisiaj, nie za gorąco, momentami słonecznie, ale za to silny wiatr. Noga ładnie dawała, może chciała odreagować tydzień w pracy i ciągłe siedzenie przed monitorem :) Darek całą zimę dojeżdżał i dalej dojeżdża do pracy rowerem przez co formę zdecydowanie poprawił i jechał dużo lepiej niż jeszcze we wrześniu zeszłego roku.
Na koniec trasa i kilka liczb, czyli to co lubię najbardziej ;D
Trasa:
- kadencja 74, nisko ale było sporo odcinków gdzie w ogóle nie kręciłem. Z samej jazdy byłaby pewnie z 84.
- wyjazd przez miasto szybki 31.9 km/h (20km)
- dojazd do Sobótki 36 km/h (18km)
- dojazd na Przełęcz Tąpadła 26.6 km/h (15km)
- zjazd na Wiry 44.2 km/h (4.5km)
- do Bielan już z przeciwnym wiatrem 30.5 km/h (70km)