Basen / Praca

Wtorek, 11 stycznia 2011 · Komentarze(4)
Kategoria miasto, praca, trekking
Wczoraj zaliczyłem glebę wracając do domu, termometr na Milenijnym pokazywał 4.5 stopnia, ale zbliżając się do domu zauważyłem zamarzające kałuże. Skręcając z głównej w osiedlową drogę zjechałem z asfaltu na kostkę, która wygląda na sucho... a że zakręt brałem dość szybko to z rowerem złożyłem się na bok. Siniak na udzie dość spory. Wszystkie drogi osiedlowe były pokryte lodem. Na szczęście rano już było dobrze.

Na basenie czułem straszne zmęczenie rąk dlatego postanowiłem skupić się na ruchu całego ciała do delfina, a nabieranie powietrza przy ruchu do żabki.

500m x rozgrzewka
500m x ćwiczenie do delfina
500m x kraul bez nóg
300m x ćwiczenie do delfina
200m x klasyk
350m x rozpływanie
= 2350m

Komentarze (4)

Ambitnie z tym delfinem :D Ja do tej pory nawet metra nim nie przepłynąłem, ale w końcu chcę spróbować. Właściwy ruch już chyba wychodzi, teraz muszę ręce dołożyć.

Platon 13:17 środa, 12 stycznia 2011

Jak tylko załatwię sobię w miarę tanią wejściówkę na teatralną to możemy razem potrenować.

Próbowałem wczoraj delfina ale żałość... ;) Nic mi nie wychodziło, hehe.

arturswider 13:03 środa, 12 stycznia 2011

Na szczęście nic poważnego, choć siniaka pewnie będę czuł jeszcze przez kilka tygodni, na razie nie mogę spać na lewym boku ;)

Super, że pływasz, oby więcej, oby na Teatralnej na 6:00 :] Ja ostatnio ostro ćwiczę ruchy do delfina i zakwasy na nogach się pojawiają :D

Platon 08:21 środa, 12 stycznia 2011

Cześć,

Smutno się czyta, o kontuzjach znajomych. Mam nadzieję, że to nic poważnego ten upadek. Daj znać jak coś.

P.S. Ja wczoraj też zaliczyłem basen... Pierwszy raz w tym roku. :) 45 minut uczciwego pływania na grzbiecie. Rączki dziś trochę bolą, hehe. :)

arturswider 14:12 wtorek, 11 stycznia 2011
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa ewacz

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]