Urlopu dzień 7 - Leje
Wydalo sie, tak jechalem do Amsterdamu ;)
Na dzisiaj mialo byc 200km, ale nic z tego :( Jednak sie tym nie przejmuje bo jutro i tak juz wracam do Wroclawia.
Platon 14:34 piątek, 24 czerwca 2011
Eh,teraz to już katastrofa na całej linii.Sama jazda rowerem bez zapasu to rosyjska ruletka,w dodatku za granicą .
VSV83 14:05 piątek, 24 czerwca 2011
I co dalej?
Pięknie tam kręcisz (no może nie dzisiaj:), z ciekawości zerknąłem na statystyki z czerwca i 11 miejsce, jeszcze "kapkie" i będzie pierwsza 10!
suchy 13:42 piątek, 24 czerwca 2011
Co z rowerem?
pzdr