Już jakiś czas wcześniej kuzyn zaprosił mnie na grilla, miał być w piątek, ale że mi nie pasowało zdecydowałem się jechać w sobotę rano. Rano nie do końca wyszło jak chciałem i wyjechałem dopiero po godzinie 8. Plan trasy zakładał jazdę do Wielunia na dk8. Na starcie zawiało w plecy, ale szybko wiatr się zmienił na przeciwny, jechało się wybitnie ciężko, zastanawiałem się nawet czy nie zawrócić :) Tak sobie myśląc minąłem półmetek i nie było już odwrotu. Ruch jak na dk8 względnie mały. Po ostatnich remontach dodali sporo wysepek, które przeszkadzają rowerzystom bo samochody mają przy nich problem z wyprzedzaniem. Gdzieś w połowie trasy zauważyłem cysternę w rowie, z tył schowana był straż pożarna.
W tym samym czasie do Wrocławia jechał mój wujek, mijaliśmy się gdzieś w okolicy Kępna, ale nie wypatrzyliśmy siebie. Po 3 godzinach jazdy przed Wieluniem zrobiłem sobie postój. Na słońcu było tak ciepło, że wstałem dopiero po 50 minutach :D
W Wieluniu zjechałem z dk8 i cisnąłem na stromą ściankę, którą od bardzo dawna chciałem zmierzyć. Podjazd jest króciutki, ale cieszy :)
Powrót do Wro pociągiem, od rana padał deszcz. Wyjeżdżając z dworca PKP zaliczyłem glebę, na mokrej kostce, na światłach za mocno ruszyłem i w pewnym momencie koło odjechało mi w bok. Wyleciałem z roweru, zebrałem szlify na łokciu i upadłem na plecy... gdzie akurat miałem 2 banany :D Cóż, sprasowały się dość, dość :P
W pociągu, na szczęście nie kazano mi wieszać roweru na wieszaku.
Zaległe zdjęcie "Górki Śmierci" na ZWMie. 104m, 15.4%, nie wygląda ;]
Musiałem stawić się dzisiaj w Urzędzie Pracy, przy okazji podskoczyłem na ZWM obmierzyć tamtejszą górkę :) Od stromej strony jest podjazd 104m i 16 metrów w pionie co daje średnie nachylenia 15.4%, 2x podjechałem i zawróciłem do domu. Dzisiaj zimno i przelotne opady.
Brzydka pogoda i wyjazd nie wypalił. Musiałem skorzystać z PKP, na szczęście przewóz roweru kosztował 1zł. Wczoraj miałem okazję pogadać z kierowcą MPK, dzisiaj z motorniczy :)
A tu kawałek pochodzący z OST The Man From Earth, tekst piosenki świetnie pasuje do filmu. Jeśli ktoś jeszcze go nie widział gorąco polecam. Cała akcja to kilku profesorów dyskutujących ze sobą w jednym pokoju :)
Miałem dzisiaj z sąsiadem jechać na Wzgórza, ale defekt sprzętu zaraz po wyjściu wyłączył go z zabawy. Wcześniej jeszcze umówiłem się z Krzyśkiem, a że jadąc moją stałą trasą przejeżdżam koło jego domu nie było problemów. Czekając na niego minął mnie jeden kolarz, którego w końcu dogoniliśmy. Okazało się, że Romek (mam nadzieję, że dobrze zapamiętałem imię :) ) też jedzie w podobnym kierunku więc dalej kręciliśmy razem.
Krzysiek się już na dobre rozkręcił i narzucał nam tempo. Romek dopiero zaczyna ten sezon i czasami musieliśmy na niego czekać (nawet jak tego nie chciał :P ). W taki towarzystwie zaliczyłem szybki zjazd do Trzebnicy, krótkie dwa podjazdy po 4 i 4.3% oraz jeden dłuższy o najbardziej stromym odcinku 2.4km - 2.79%. Jak na Wrocławskie warunki to był wyjazd w góry :P
Później wpadliśmy na AOW. Nawet trochę asfaltu już jest, nim też pojeździliśmy.
Potem zaliczyliśmy jeszcze rundkę 30km po płaskim.
Trasa, przewyższenia oraz prędkość poniżej. Po wykresie prędkości ładnie widać gdzie było z górki i jak się cięło ;]
Znowu jazda na zbyt dużym tętnie, ale co zrobić jak chce się w grupie jechać :P Kadencja przez te wszystkie zjazdy też niska, 73. Szczegóły: TUTAJ.
Na koniec świetny kawałek Much wypatrzony na opisie Ryśka.
Jeżdżę od lipca 2007. Najczęściej można mnie spotkać w okolicach Wrocławia. Poza szosą dojeżdżam trekingiem do pracy. Trochę informacji:
największy dystans w grupie - 461,7km @ 31,66km/h (nad Bałtyk z Krzyśkiem "chris90accent")
największy dystans w pojedynkę - 260km @ 31.40km/h
największa prędkość - 84,1km/h - gdzieś w Alpach
największa średnia na odcinku 100km - 39.59km/h (Amber Road)
największa średnia na krótkim dystansie - 41.12km @ 40.08km/h
największy miesięczny dystans - 2025km
najwyższe zdobyte drogi:
- Passo di Stelvio 2758m
- Col du l'Iseran 2770m
- Cime de la Bonette 2802m
najtrudniejsze zdobyte szczyty:
- Monte Zoncolan
- Hochtor
- L'Alpe d'Huez
zaliczone kraje na rowerze:
- Polska
- Niemcy
- Austria
- Holandia
- Czechy
- Słowacja
- Włochy
- Szwajcaria
- Francja
- Monaco
- Chorwacja
- San Marino