Wpisy archiwalne w kategorii

runner

Dystans całkowity:28364.41 km (w terenie 138.00 km; 0.49%)
Czas w ruchu:1026:06
Średnia prędkość:27.36 km/h
Maksymalna prędkość:84.10 km/h
Suma podjazdów:109148 m
Maks. tętno maksymalne:200 (100 %)
Maks. tętno średnie:172 (86 %)
Suma kalorii:872736 kcal
Liczba aktywności:478
Średnio na aktywność:59.34 km i 2h 10m
Więcej statystyk

Przełęcz Tąpadła

Niedziela, 23 maja 2010 · Komentarze(2)
Kategoria <150km, runner
Umówiłem się dzisiaj z Krzyśkiem i jego bratem Kamilem na mały trening. Spotkaliśmy się pod Koroną, w sumie 20km przedzierania się przez miasto. Lecieliśmy dk35, odbiliśmy na Rogów Sobócki, potem Sobótka i wjazd pod schronisko Wieżyca, Sulistrowiczki, Przełęcz Tąpadła, zjazd do Sadów i Sobótki, nawrót do Sadów, ponowny podjazd na przełęcz i powrót przez Sobótkę do dk35.

Z przykrością muszę powiedzieć, że drogi wokół Ślęży są w fatalnym stanie, często trzeba było jechać 15km/h żeby roweru nie uszkodzić :/

Na trasie masa rowerzystów, a wszystkie parkingi pod Ślężą zapchane. Poniżej trasa i profil. Wzniesienia wpisane po korekcji wysokości, barometryczny pomiar pokazywał 200m więcej, ale widać było, że pierwsze 10km jazdy były mocne przekłamane.



We Wrocławiu małe zdziwienie, nareszcie normalny przejazd przez skrzyżowanie Powstańców i Hallera, Krzysiek i Kamil.


Krzysiek i Kamil:


Wcale nie pozowane :P


Postanowiłem skorzystać z okazji i pomierzyć podjazdy na trasie :) I tak:

Schronisko Wieżyca: dystans 810m, wysokość 55m, nachylenie 6.8%.
Przełęcz Tąpadła od Sadów: dystans 2242m, wysokość 116m, nachylenie 5.2%

Jest tam jednak 518m wypłaszczenia. Bez tego mamy 1724m, wysokość 113m, nachylenie 6.5%. Oba odcinki mają takie samo średnie nachylenie, z czego ostatnie 200m pierwszego to 9.5%. No to tyle matematyki :D

Pierwszy wyjazd w górki i chyba trochę przesadziłem bo w czasie powrotu zaczęły łapać mnie skurcze w prawym udzie (już do samego domu), Krzysiek dzielnie kręcił na przodzie od Rogowa do Bielan, a wiatr boczny przez połowę trasy był zabójczy.

Zapomniałem założyć dzisiaj opaski pulsometru :( Szkoda bo Krzysiek chciał się ścigać na podjeździe w Sadach, jak się rozpędziłem wycisnąłem tam ponad 35km/h, ale w połowie odcięło mi zasilanie :D Może w końcu określiłbym dokładniej HRmax. Kadencja wyszła tylko 66. Więcej szczegółów TUTAJ.

Do Wro

Sobota, 15 maja 2010 · Komentarze(4)
Kategoria <50km, >30km/h, miasto, runner
Pogoda nieciekawa więc postanowiłem nie ryzykować i wracać pociągiem. W nim spotkałem czwórkę starszych wiekiem rowerowych turystów jadących z 5 przesiadkami do Kłodzka. Tam chcą spędzić tydzień, z czego połowę na rowerze. Pogadaliśmy i tak podróż szybko zleciała.

Już we Wro pozwoliłem sobie poszaleć mocno naciskając na pedały co widać po HR max. Na trasie wydawało mi się, że słyszałem kogoś wołającego "Tomek!". Potem na światłach okazało się, że to Michał z dołu. Zamieniliśmy kilka zdań i zrobiło się zielone.

Następnie jechałem sobie cały czas ~40km/h, a koło Korony ktoś zaczął trąbić na mnie, potem się zrównał i wykrzykiwał przez otwarte okno, że z boku mam jakąś ścieżkę, czy coś ;) Stwierdziłem, że szansa na policjanta w cywilu są nawet sporo więc nic nie odpowiedziałem i tak jechaliśmy. W końcu postanowił mnie spychać zajeżdżając z przodu drogę, ale się nie dałem :P Następnie wyprzedził i jechał ~40km/h przede mną. Pomyślałem, że może chce sprawdzić czy zjadę i dać mi mandat. Ostatecznie zjechałem tak jak np. N czy 131 na przystanek CH Korona, on odjechał, a ja wróciłem na drogę. No sory, ale na tej "ścieżce" jazda 30km/h to ryzyko.

Ożegów - Opole

Niedziela, 9 maja 2010 · Komentarze(0)
Kategoria <150km, runner
Po dniu poprzednim nogi czuły się dobrze dopóki nie wsiadłem na rower :) Wyruszyłem dopiero po 15 z zamiarem 4 godzin jazdy. Od początku czułem, że idzie ciężko więc całkowicie odpuściłem, jechałem czysto turystycznie, a finalne średnie tętno mnie zszokowało (takie niskie :P). Wiaterek lekko pomagał, a w końcu wyszło słońce. Pierwsze 50km brak ruchu, rzadko kiedy coś mnie mijało. Tak przyjemnie dawno się nie jechało. Żeby nie było nudno całą trasę miałem wyświetlony profil wysokości ostatnich 14km:



Bardzo fajnie tak się jedzie widać dokładnie jak zmienia się teren oraz można porównać sobie nowe pagórki do wcześniej pokonanych. Po 50km wjechałem na bardziej ruchliwą trasę, ale w sumie dalej nic mnie nie mijało :] Dopiero za Olesnem na 85km wjechałem na trasę Opole - Kluczbork, tam ruch był bardziej wzmożony. Ostatecznie do domu dojechałem po niecałych 4h.

Przez całą trasę nie zatrzymywałem się, ale zastanawiałem się jak uatrakcyjnić wpis :> Zdjęć samej drogi pewnie nikt nie będzie chciał oglądać, ale może na szybką animację ktoś się skusi :P



Poniżej zamieszczam trasę i profil wysokości. Barometryczne wskazania wysokości to 461m, z map wychodzi 504m, ale ogólnie oba profile wyglądają bardzo podobnie.


Średnia mimo dużo niższego tętna podobna jak wczoraj.
Tętno: 90km w 2 strefie, 22km w trzeciej. Do 4 i 5 nawet nie wszedłem :D
Kadencja 72, kręciłem szybko, ale często woziłem się bez pedałowania. Szczegóły TUTAJ.

Wrocław - Ożegów

Sobota, 8 maja 2010 · Komentarze(0)
Kategoria <150km, runner
Już jakiś czas wcześniej kuzyn zaprosił mnie na grilla, miał być w piątek, ale że mi nie pasowało zdecydowałem się jechać w sobotę rano. Rano nie do końca wyszło jak chciałem i wyjechałem dopiero po godzinie 8. Plan trasy zakładał jazdę do Wielunia na dk8. Na starcie zawiało w plecy, ale szybko wiatr się zmienił na przeciwny, jechało się wybitnie ciężko, zastanawiałem się nawet czy nie zawrócić :) Tak sobie myśląc minąłem półmetek i nie było już odwrotu. Ruch jak na dk8 względnie mały. Po ostatnich remontach dodali sporo wysepek, które przeszkadzają rowerzystom bo samochody mają przy nich problem z wyprzedzaniem. Gdzieś w połowie trasy zauważyłem cysternę w rowie, z tył schowana był straż pożarna.



W tym samym czasie do Wrocławia jechał mój wujek, mijaliśmy się gdzieś w okolicy Kępna, ale nie wypatrzyliśmy siebie. Po 3 godzinach jazdy przed Wieluniem zrobiłem sobie postój. Na słońcu było tak ciepło, że wstałem dopiero po 50 minutach :D



W Wieluniu zjechałem z dk8 i cisnąłem na stromą ściankę, którą od bardzo dawna chciałem zmierzyć. Podjazd jest króciutki, ale cieszy :)

Cały: 559m, 24m = 4.3%
Stroma część: 128m, 9m = 7%
Najbardziej stromy odcinek: 10.5%

Trasa i profil wysokości poniżej. Podjazdy z czujnika 762m, z map 702m.


Kadencja 75. Szczegóły TUTAJ.

Wzgórza Trzebnickie

Niedziela, 2 maja 2010 · Komentarze(8)
Kategoria <100km, runner
Miałem dzisiaj z sąsiadem jechać na Wzgórza, ale defekt sprzętu zaraz po wyjściu wyłączył go z zabawy. Wcześniej jeszcze umówiłem się z Krzyśkiem, a że jadąc moją stałą trasą przejeżdżam koło jego domu nie było problemów. Czekając na niego minął mnie jeden kolarz, którego w końcu dogoniliśmy. Okazało się, że Romek (mam nadzieję, że dobrze zapamiętałem imię :) ) też jedzie w podobnym kierunku więc dalej kręciliśmy razem.

Krzysiek się już na dobre rozkręcił i narzucał nam tempo. Romek dopiero zaczyna ten sezon i czasami musieliśmy na niego czekać (nawet jak tego nie chciał :P ). W taki towarzystwie zaliczyłem szybki zjazd do Trzebnicy, krótkie dwa podjazdy po 4 i 4.3% oraz jeden dłuższy o najbardziej stromym odcinku 2.4km - 2.79%. Jak na Wrocławskie warunki to był wyjazd w góry :P

Później wpadliśmy na AOW. Nawet trochę asfaltu już jest, nim też pojeździliśmy.



Potem zaliczyliśmy jeszcze rundkę 30km po płaskim.

Trasa, przewyższenia oraz prędkość poniżej. Po wykresie prędkości ładnie widać gdzie było z górki i jak się cięło ;]


Znowu jazda na zbyt dużym tętnie, ale co zrobić jak chce się w grupie jechać :P Kadencja przez te wszystkie zjazdy też niska, 73. Szczegóły: TUTAJ.

Na koniec świetny kawałek Much wypatrzony na opisie Ryśka.

Miasto

Piątek, 30 kwietnia 2010 · Komentarze(3)
Kategoria <50km, miasto, runner
Wyjazd z grupą wrocławską, który nie doszedł do skutku bo nikogo nie spotkałem :D

Kolega ostatnio podesłał mi bardzo fajny, choć stary, kawałek.

Z wrocławską ekipą

Poniedziałek, 26 kwietnia 2010 · Komentarze(3)
Kategoria <100km, miasto, runner
Umówiłem się z Arturem na 11, miejsce zbiórki na Grabiszyńskiej czyli całkiem daleko. Z Arturem przyjechał też człowiek z Dubaju :D I tak razem pojechaliśmy za miasto. Na początku wiatr w plecy więc mocne kręcenie, potem wiatr w twarz więc ostra walka :) Jechało się fajnie, słońce tak grzało, że chyba się przypiekłem, oby skóra nie schodziła.

Jedyny minus wyjazdu to ponad 30km, które musiałem zrobić po mieście. Korki, dziury, kostka brukowa i światła co chwile. Koszmar kolarza.

Jazda w grupie:
63,97 km
29,7 km/h
kad. 71
HR 161

Trasa:

Oleśnica + miasto

Niedziela, 25 kwietnia 2010 · Komentarze(0)
Kategoria <100km, miasto, runner
Najpierw do Oleśnicy, potem na miasto. W końcu udało mi się wyciągnąć Adama :P Dzisiaj strasznie wiało, dla porównania trasa do Oleśnicy i powrót.

Do:
20.56 km
28.1 km/h
kad. 80
HR 158

Powrót:
22.03 km
39.4 km/h
kad. 86
HR 169

Powrót 11.3 km/h szybszy :D

Poniżej trasa:


Dzisiaj prawdziwe tłumy rowerzystów. Na ósemce tłok większy niż w dni powszednie, chyba ludzi z okolic zjeżdżają się do zoo, na baseny czy inne atrakcje. Miasto też zakorkowane, na ścieżka takie tłumy, że nie dało się momentami przejechać. Opalenizna też trochę chwyciła :)

Z Adamem pokręciliśmy chwilę po mieście, potem wyjechaliśmy w kierunku Jelcza. Adam mimo wiatru mocno pociskać, dać mu lepszą kolarkę i bym nie dogonił :P Na koniec mój obiad w McDonaldzie. Raz na rok można tam zajrzeć :P

Opole - Wrocław

Niedziela, 18 kwietnia 2010 · Komentarze(0)
Kategoria <150km, >30km/h, runner
Po wczorajszym średnio widziałem swój dzisiejszy wyjazd, na szczęście rano okazało się, że poza lekko nadwyrężoną prawą łydką nic mi nie dolega. Wiatr miał być południowy, ja jechałem na północny-zachód. Wczoraj cała jazda w strefie 4 i 5 to dzisiaj twarde postanowienie nie wychodzić z trzeciej. Udało się. Trasa, profil oraz wykres prędkości poniżej.


Jak widać tak różowo nie było i wiatr w plecy cały czas nie wiał. Widać dobrze po wykresie prędkości, jak droga się dobrze ustawiła i zawiało w plecy prędkość rosła, jak skręciła gwałtowanie spadała, ale i tak jechało się dzisiaj przyjemnie.

Mały ruch, ciekawostka - spotkałem na dk94 więcej motorów niż aut, czasami nawet po 8 na raz jechało. Może jakiś zlot ? Natomiast od Czernicy mijałem lub wyprzedzałem tłumy rowerzystów. Może z 20 zanim do Wro wjechałem. Najbardziej mnie rozbawiło, że jeśli jechała kobieta i mężczyzna to kobieta zawsze z przodu :D Facet wie jak się ustawić ;]

Przypomniała mi się jeszcze inna sytuacja z wczoraj. Przejeżdżając przez wieś wyskoczył na nas kundel. Tak niefortunie, że w ułamek sekundy znalazł się w środku peletonu. Lol. Ja grzałem tyły więc nie miałem stresu, ale inni wyczyniali cuda żeby go ominąć i się nie wyłożyć. Pies oczywiście jak się zorientował co zrobił to się skulił i stulił dziób :D Ale jak tylko go wyminęliśmy zaczął nas gonić. Była spora szansa ,że przynajmniej z 5 osób by wyłożył.

Po 100km stop okrążenia i spokojna jazda do domu.
100.04km
31.0 km/h
kad. 81
śr. HR 151

Na koniec filmik, który podesłał mi znajomy. Pewnie wiele z tych rzeczy widzieliście już na YT, ale tu są w jednym miejscu :)

Top 10 Biggest and Best Jumps Ever

Opolska ustawka

Sobota, 17 kwietnia 2010 · Komentarze(2)
Kategoria <100km, >30km/h, runner
Trasa i pozostałe dane poniżej.


Nie mogąc wrócić do Wro postanowiłem wybrać się na opolską ustawkę, nie byłem pewny nawet godziny, ale trafiłem. Po szybkiej ocenie zawodników stwierdziłem, że będzie ciężko. Pojawił się też medalista Pętli Karkonosko-Izerskiej :D Większość rowerków niezły wypas.

Zjawiło się 18 osób, od wyjazdu z miasta rwanie, w zależności kto na zmianie średnie 35, 40, 45. Szybko gubimy 5 osób, a ja desperacko chwytam ostatnie koło ;] Na trasie nieprzyjemny wiatr, głównie boczny wymuszający ciągłą jazdę na rantach, na które często się nie mieściłem :(

Szybko formuje się ucieczka 4 zawodników, zostaje nas 9 i w końcu organizujemy pogoń, łańcuszek pięknie się obracał i każdy dawał zmiany pod 40. W końcu mnie to wykończyło i zacząłem na kole się wozić. Ludzie podchodzą do tego jak do wyścigu, a nie treningu bo znalazł się jeden co ustawiał w grupie tych co się migali :D A ja ledwo mogłem bo i tak cały czas ciągnąłem na HR 180-190 O.o

W końcu na 46km (40 wspólnej jazdy) odpuściłem gdyż jeden masters(?) na którego kole się wiozłem zrobił lukę i było pozamiatane. Odetchnąłem :D Kolejne 30km przejechaliśmy razem na zmianach z czego jego były mocniejsze. Następnie 13km przez miasto spacerowym tempem.

Jazda w grupie (płasko):
40km
34.9km/h
kad. 86
śr. HR 181

Jazda we dwóch (pagórki):
30km
32km/h
kad. 82
śr. HR 173

Ogólnie to z formą tragicznie, trzeba było więcej jeździć :) Po tak długiej jeździe w ostatniej strefie wróżę sobie jutro mega zakwasy.