Prognozy pogody się nie sprawdziły i jak wstałem nie było w ogóle śniegu... ale jak 40m później wyszedłem wszystko było już zasypane :) Jechało się dobrze, wiatr w plecy i czas taki jak ostatnimi dniami. Na basenie mało ludzi, ścigałem się z jednym gościem, który regularnie chodzi i wiem, że jest dużo lepszy ode mnie. Tak się złożyło, że przy kolejnym basenie kraulem zrównaliśmy się i zaczęliśmy dokręcać śrubę :) Wytrzymałem to tempo przez 4 baseny. Potem odpuściłem i kiedy ja zrobiłem 2, on miał już 3 kolejne przepłynięte i nie zwalniał.
Po wyjściu musiałem odśnieżyć rower, na mieście wszystkie auta bardzo wolno jechały, na drogach ślisko i trzeba trzymać się czarnych kolein aut. Dojazd tylko kilka minut dłuższy niż zwykle, ale powrót może być ciężki jak nie przestanie sypać.
Czemu tylko mój rower przypięty jest pod basenem? :P
Zapomniałbym o treningu:
500m x rozgrzewka 500m x kraul bez nóg 500m x klasyk 500m x kraul 300m x grzbietowy = 2300m
Wczoraj spadł pierwszy śnieg, niestety z deszczem i jedyne płatki jakie widziałem były na moim siodełku. Co raz więcej ludzi chce omijać centrum moją trasą. Jadą do końca obwodnicą śródmiejską, a potem w Poświęcką... wczoraj na całej długości (800m) był korek. W takiej sytuacji ja jechałem chodnikiem, ale tam też próbował ktoś mnie przejechać, bez migacza stojąc w korku ktoś nagle skręcił w prawo na chodnik. Nie zdążyłem zwrócić uwagi po co. Nie wydaj mi się, żeby tam była jakaś droga, raczej wjazd na posesje. Mimo wszystko przecinał chodnik i nie włączył migacza.
Na basenie luźno, ostatni czwartek też taki był.
250/250m x rozgrzewka klasyk/kraul 500m x kraul bez nóg 500m x klasyk 100/100/300m x sprint kraul 150m x klasyk = 2150m
Temperatura zaczyna spadać, ciekawe co będzie jutro? Nowa opona spisuje się dobrze, miałem 700x40, zmieniłem na 35, niestety dzisiaj pod wiatr więc ciężko stwierdzić czy szybciej się jedzie.
500m x rozgrzewka 500m x kraul bez nóg 500m x klasyk 500m x kraul technika 150m x grzbietowy = 2150m
Dzisiaj ostrożna jazda, mam rozwaloną tylną oponę, dętka wychodzi przy obręczy. Ciśnienie tylko do 2 atmosfer, dętka obłożona kawałkami starej, a wszystko obklejone taśmą izolacyjną. Jakoś dojechałem, ale rower zachowuje się bardzo dziwnie. Trzeba dzisiaj zrobić zakupy. Pogoda natomiast jest fatalna, cały czas pada.
500m x rozgrzewka 500m x kraul bez nóg 500m x klasyczny 500m x kraul technika 100m x grzbietowy = 2100m
Na Moście Szczytnickim zaczepił mnie inny rowerzysta, który chyba częściej mnie tam widuje i chciał pogadać. Rocznik '52, skończył coś na wydziale elektrycznym, obecnie jest wykładowcą na innym wydziale, usłyszałem też krótką historię jego kariery na PWr :) Ogólnie po 5 rano sporo rowerzystów jest na mieście.
500m x rozgrzewka 500m x kraul technika 500m x klasyczny 500m x kraul technika 250m x grzbietowy = 2250m
I przy okazji najlepszy tygodniowy wynik na basenie, 11.3 km :]
We wtorek na nowej obwodnicy wiałem przed bandą psów :) Jechałem ścieżką i na końcu muszę przejechać 3 pasy żeby wjechać na wiadukt nad Żmigrodzką. Toczyłem się żeby przepuścić wszystkie auta kiedy zobaczyłem z prawej strony na polu szarżujące na mnie 3 kundle, w tym jeden wielkości owczarka niemieckiego :D Na szczęście auta przejechały i dałem gazy, 30km/h pod silny wiatr i na wjeździe na wiadukt. 2 małe odpuściły, ale duży bydlak dalej gonił biegnąć środkiem obwodnicy :D Widziałem z tył zbliżające się już auta liczyłem, że go rozjadą, ale cwaniak zdążył uciec z powrotem na pole. Jednemu to bym pokazała, że nie goni się rowerzystów, ale 3 to już trochę za dużo.
Paskudna pogoda, zimno, mokro, ciągle mży, znowu szybko zetrą się nowe klocki hamulcowe, w takim tempie to będę musiał w tarcze zainwestować. Na basenie dzisiaj technika do kraula, dostałem kilka wskazówek odnośnie przekładania rąk na wodą, wykonywania ruchu ręką pod wodą oraz oddychania. Wszystko to dzisiaj wprowadzałem w życie i ćwiczyłem, nawet jakoś wychodziło :)
Jeżdżę od lipca 2007. Najczęściej można mnie spotkać w okolicach Wrocławia. Poza szosą dojeżdżam trekingiem do pracy. Trochę informacji:
największy dystans w grupie - 461,7km @ 31,66km/h (nad Bałtyk z Krzyśkiem "chris90accent")
największy dystans w pojedynkę - 260km @ 31.40km/h
największa prędkość - 84,1km/h - gdzieś w Alpach
największa średnia na odcinku 100km - 39.59km/h (Amber Road)
największa średnia na krótkim dystansie - 41.12km @ 40.08km/h
największy miesięczny dystans - 2025km
najwyższe zdobyte drogi:
- Passo di Stelvio 2758m
- Col du l'Iseran 2770m
- Cime de la Bonette 2802m
najtrudniejsze zdobyte szczyty:
- Monte Zoncolan
- Hochtor
- L'Alpe d'Huez
zaliczone kraje na rowerze:
- Polska
- Niemcy
- Austria
- Holandia
- Czechy
- Słowacja
- Włochy
- Szwajcaria
- Francja
- Monaco
- Chorwacja
- San Marino