Wpisy archiwalne w kategorii

>30km/h

Dystans całkowity:11636.10 km (w terenie 13.00 km; 0.11%)
Czas w ruchu:360:23
Średnia prędkość:32.29 km/h
Maksymalna prędkość:77.40 km/h
Suma podjazdów:28878 m
Maks. tętno maksymalne:209 (105 %)
Maks. tętno średnie:181 (91 %)
Suma kalorii:327609 kcal
Liczba aktywności:138
Średnio na aktywność:84.32 km i 2h 36m
Więcej statystyk

Intensywanie po pagórkach

Niedziela, 2 sierpnia 2009 · Komentarze(4)
Kategoria <50km, >30km/h, runner
Po południu miałem mało czasu więc zdecydowałem się na krótką ale intensywną trasę w całości po pagórkach. Siemkowice - Działoszyn - Krzeczów - Ożegów. Nie oszczędzałem się i wszystkie podjazdy robiłem na maksa. Świetne tereny do takiej jazdy, podjazdy krótki, ale niektóre bardzo strome.

Powrót

Poniedziałek, 27 lipca 2009 · Komentarze(2)
Kategoria >150km, >30km/h, runner
Kiepska pogoda i dalsze problemy z dętkami zatrzymały mnie u rodziny do poniedziałku. Zakupiony w Bełchatowie tajlandzki szmelc puszczał powietrze z wentyla i nie dało się go dobrze napompować :) Dzisiaj rano do Działoszyna. Tam znalazłem sklep... z garnkami gdzie sprzedawano dętki :D Dostałem też łatki. Zdesperowany postanowiłem spróbować jeszcze raz załatać mojego Continentala. Udało się (i wytrzymał całą drogę). Potem jeszcze do Wielunia i tam już dorwałem nowiutkie Continentalki.

Trasa z Ożegowa do Wielunia, dalej na dk8 do Wro. Ciepło i słonecznie, wiatr boczny, południowy. Na trasie sporo zakazów jazdy dla rowerów, ale pierwszy raz postanowiłem złamać ten na obwodnicy Oleśnicy, więcej tego nie robie. Tamte 8km wygląda jak autostrada. Bardzo dziwnie się tam czułem na rowerze :D Już lepiej przez miasto przejechać, jedyny plus to średnia 40km/h ;] Również pierwszy raz jechałem na dk8 w stronę Wro ciekawe doświadczenie, odkryłem więcej pagórków :P

Jedna z najgłupszych rzeczy jakie widziałem, 3km na obwodnicy Kępna. Brawa dla pana co coś takiego wymyślił. Żadne większe auto nie może mnie tam wyprzedzić...

... ewentualnie może to mieć związek z zakazem wjazdu dla rowerów, który tam jest :D

A tu v.max z mojego wyjazdu według licznika Sigma. Jechałem tak szybko, że szczerze nawet tego nie zauważyłem :] Mam nadzieję, że nikogo wtedy nie przejechałem :P


Zaległe zdjęcia z piątku:

Marny poranek na wyjazdy, gdzieś tam jest wschód słońca o 5 rano :)


Jedyny moment wycieczki kiedy zobaczyłem słońce. Tuż, przed Oleśnicą, komórka przeniosła je na jezdnię :)


A tu już smutny widok, oczekiwanie w lasku na wóz serwisowy :/


Jakość zdjęć może być marna bo jak zwykle robione w locie przy prędkości >30km/h ;)

Miało być daleko

Piątek, 24 lipca 2009 · Komentarze(5)
Kategoria >150km, >30km/h, runner
wyszło jak zawsze :P

Wstałem o 4, wyjechałem o 5. Jechałem na dk8 z Wrocławia, najpierw bez wiatru, potem trochę zaczęło mnie pchać. Setka w 2:59:30 wróżyła całkiem nieźle. Koło godziny 10 zbliżałem się już do Bełchatowa, podkręciłem trochę tempo i kolejne 65km ze średnio 36km/h. Przez całą drogę przelotnie kropioło, ale na 150km mocno mi się oberwało, potem droga cała mokra i ostatecznie cały przemokłem. Kilka kilometrów dalej złapałem kapcia :( To już 3 w przeciągu 2 tygodni i jakiś 5 wycieczek. Stanąłem jakieś 15km przed Bełchatowem i zabrałem się za naprawę.

Kątem oka zauważyłem jakiś samochód na wstecznym zbliżający się do mnie. Wysiadł z niego dziwnie znajomo wyglądający mężczyzna :) Okazało się, że to dmk77, cykorek, mkk08 oraz Nuka jechali na urlop w góry. Wypatrzyli na drodze bikestatsową koszulkę w potrzebie i pośpieszyli z pomocą :D Tak się złożyli, że wieźli na dachu rower i w bagażniku porządną pompkę, którą mógłóbym nabić 8atm w moją oponkę. Chwilę jeszcze porozmawialiśmy i ruszyli w swoje strony. Bardzo miły akcent na trasie, warto było zainwestować w koszulkę ;) Dziękuję Wam jeszcze raz za pomoc !

Niestety dla mnie wyjazd nie zakończył się tak jak zaplanowałem. Okazało się, że po ostatnio łapanych kapciach zakupiona nowa dętka miała za krótki wentyl i nie wystawał z obręczy, a łatka puściła. Zostałem bez możliwości dalszej jazdy ponad 10km przed Bełchatowem :/ Zadzwoniłem po wóz techniczny, który zjawił się w ciągu 30m jednak warunkiem było zostanie na obiad co pokrzyżowało moje plany.

Jadąc takim tempem byłbym już koło 11:30 w Piotrkowie Trybunalskim z czasem 5:45 na dystansie 200km, a planowałem jeździć do godziny 19 :] Przy okazji szykował się nowy rekord na setkę (ponad 36km/h :D ). Może nie było mi pisane jechać dalej i siła wyższa mnie wcześniej zatrzymała, cóż trzeba zaplanować kolejny taki wypad :)

Opole - Wrocław

Środa, 15 lipca 2009 · Komentarze(0)
Kategoria <150km, >30km/h, runner
Nie chciało mi się wstawać i pożałowałem, jazda w upale. Wiatr sprzyjający, południowy, jednak powietrze tak gorące, że kiedy próbowałem szybciej kręcić gotowałem się. Woda na trasie się skończyła szybko więc teraz w domu nadrabiam piwem :>

Teraz kilka zaległych fotek.

Czwartek rano, komórka bardzo rozjaśniła zdjęcie, a chmury były ciemne, deszczowe. Ósemka, wylot z Wro na Warszawę o 5 rano:


A to już godzina 18 i Opole, mokry, ale zadowolony :P


Tutaj zdjęci w piątkowej, wieczornej, przejażdżki po okolicy Opola:

Gliwice - Opole

Wtorek, 14 lipca 2009 · Komentarze(3)
Kategoria <100km, >30km/h, runner
Jednak wczorajszy dzień odpoczynku się przydał bo dzisiaj jechało się doskonale, jakbym przez tydzień na rowerze nie siedział :) Chyba nie nadaję się do takiej ciągłej jazdy. 21-dniowego touru bym nie przejechał :P Na dk94 pięknie się leciało, tylko wyjazd z Gliwic i dojazd do Toszka mało ciekawy.

Mam też już dosyć samotnej jazdy, jak nikt się szybko nie znajdzie to zamykam rower w garażu :) Dzisiaj wyprzedzałem dwóch szosowców, ale na wspólną jazdę to chyba nie tego bo oni jechali koło 30, ja koło 40 :P

Opole - Gliwice

Niedziela, 12 lipca 2009 · Komentarze(2)
Kategoria <100km, >30km/h, runner
Wieczorem do Gliwic na dk94. Pogoda fajna, lepsza niż wczoraj. Kolarce na tym wyjeździe stuknęło 10 000 km, niestety napęd zaczyna szwankować. Będę musiał wymienić łańcuch i kasetę. Myślę, że i tak sporo wytrzymało :]

Góra Św. Anny

Sobota, 11 lipca 2009 · Komentarze(2)
Kategoria <100km, >30km/h, runner
Rano do serwisu, w końcu po 5000km wymieniłem stery. Potrzebowałem 20km żeby nauczyć się jeździć na dobrych, tak przyzwyczaiłem się do starych :)

Wieczorem na Górę Św. Anny, najpierw spokojnie, kiepskimi drogami przez Kamień Śląski. Powrót z góry do Strzelec i dk94 do Opola. Uwielbiam ten odcinek, idealna nawierzchnia i metrowe pobocze, ostatnie 26km zrobione w 45 minut (34.7km/h).

Przez cały dzień strasznie zimno i pochmurno, muszę kupić jakieś nogawki żeby kolana zakrywać w taką pogodę.

Wrocław - Opole

Czwartek, 9 lipca 2009 · Komentarze(4)
Kategoria >150km, >30km/h, runner
Znudziła mi się już stara trasa dk94 więc postanowiłem ją trochę urozmaicić. Wro - Wieluń - Ożegów - Praszka - Olesno - Opole. Gorszego dnia wybrać nie mogłem, kilka razy mnie zlało, przeczekał jedną godzinną ulewę, jechałem jakieś 170km w strumieniach wody na asfalcie :) Ogólnie to byłem cały czas mokry. Poniżej mapka:



Wstałem o 4 jednak było takie zachmurzenie, że musiałem czekać do 5 z wyjazdem. O 6 złapała mnie ulewa, przesiedziałem godzinę na przystanku za Oleśnicą (myślałem, że zamarznę). Prognozy zapowiadały wiatr w plecy więc zdecydowałem się jechać dalej. Na 100km, na postoju złapałem kapcia, postawiłem rower na ostrym kamieniu... pierwszy od jakiś 6000km. Do Ożegowa jechałem po wszystkie rzeczy rowerowe, które przez przypadek tam zostawiłem. Przezornie jednak wygrzebałem we Wro jeszcze jedną zapasową dętkę i wziąłem dwa płaskie śrubokręty :) Przez tyle tys. km możesz kapcia nie złapać, a jak raz byś pojechał bez zapasowej dętki... :P

Po 120km zjechałem z dk8, na 142km dotarłem do celu gdzie i tak zbyt długo zabawiłem, ale przynajmniej zjadłem obiad. Teraz nastąpiła trudna decyzja, trasa do Opola - pod wiatr, który wcześniej mnie pchał. Ruszyłem jednak kręciłem w granicach 20-25km/h, z górki udawało się nawet 28 :) Dopiero za Praszką puściło gdy wjechałem w tereny leśne, dalej jechało się już bardzo dobrze.

Przestroga dla reszty, nigdy nie marzcie sobie o basenie jak w pobliżu są deszczowe chmury. Pod koniec trasy miałem przed sobą słońce i błękitne niego, niestety nie zauważyłem chmury nad moją głową. Jak tylko pomyślałem o basenie dostałem taką ulewę, że nic suchego się nie ostało :]

Plany na dzisiaj były dużo ambitniejsze, ale praktycznie cała trasa w mokrych ciuchach i większość trasy przejechana w wodzie zniechęciła mnie do dalszej jazdy. Ostatnim powodem było 3-godzinne opóźnienie jakie miałem względem początkowych planów.

Dodam jeszcze, że dk8 z rana puściutka, tak do 14 większość dróg była ok.

Zakochałem się w lemondce, dzisiaj jakieś 150km na niej, nie wyobrażam sobie długich tras bez tego, świetnie ręce odpoczywają, a przy okazji mocniej się jedzie.

Na koniec kilka liczb, głównie dla mnie żebym miał z czym w przyszłości porównywać.

100km @ 2h 50m @ 35.25km/h (nowy rekord)
142km @ 4h 4m @ 34.84km/h (na ósemce dosłownie się leciało)
118km @ 4h 13m @ 27.99km/h (w tym pierwsze 58km pod mocny wiatr 26.77km/h)
100km @ 3h 24m @ 29.41km/h (druga setka)

Opole - Ożegów

Sobota, 4 lipca 2009 · Komentarze(0)
Kategoria >30km/h, <150km, runner
Znowu miałem jechać wcześnie rano, ale leń mnie złapał. Trasa lekko zmieniona, od Olesna na Gorzów i Praszkę, potem drogą 42 do Działoszyna, spora część trasy przez lasy, ruch wcześnie rano bardzo mały. System oszczędzania energii sprawdza się, jeszcze KERS można by zamontować ;)

100 - 3:19

Dzisiaj (niedziela) miałem wracać, ale wieczorem przyjechali z wodą więc wygodnie wpakowałem rower w samochód :) Jutro kolejna próba wymiany sterów. Przy okazji wpadka i na wyjeździe zostawiłem plecak ze wszystkimi swoimi rzeczami :D Na szczęście buty na rower miałem w siatce, bez nich bym daleko teraz nie pojeździł. Trzeba będzie w środę znowu się przejechać tam :]

Wrocław - Opole

Piątek, 3 lipca 2009 · Komentarze(0)
Kategoria <150km, >30km/h, runner
Wstałem o 6 i miałem jechać, ale nad Wrocławiem wisiały ciemne deszczowe chmury. Dopiero koło 10 zaczęło się poprawiać. Na trasie powietrze stało, drzewa ani trawy nie ruszały się, jechało się bardzo przyjemnie. Tym razem setka w 3:12, potem wjechałem z obwodnicy do Opola. Myślałem, że uda się wymienić stery w serwisie jednak byłem trochę za późno i zostałem odesłany z kwitkiem. Spróbuję tam jeszcze w poniedziałek.

Ogólnie to starałem się jechać spokojnie trzymając stałą prędkość, stąd śmieszny vmax :) No i przez obsuwę w czasie poparzyłem sobie twarz i i tak opalone mocno ręce. Może nie będzie źle po piance na oparzenia :D