Merano

Piątek, 28 czerwca 2013 · Komentarze(0)
Kategoria Włochy 2013, kajo, <50km
Uczestnicy
1. Rimini dzień 1 czyli plażing
2. Rimini dzień 2 - San Leo
3. Rimini dzień 3 - Panorama Adriatica
4. Rimini dzień 4 - San Marino
5. Merano dzień 5
6. Mernao dzień 6 - Panoramica
7. Merano dzień 7 - Powrót

W Alpy planowaliśmy pojechać już dzień wcześniej ale prognozy były fatalne i odkładaliśmy to w czasie. Pakowanie trochę nam zajęło ale w końcu ruszyliśmy w trasę, 430km do Merano. Zbliżając się do gór pojawiały się co raz piękniejsze widoczki, Adam starał się fotografować to co się działo za oknem przy okazji wyłapując zamki.



Z przygód na trasie zostaje chyba tylko tankowanie po 8zł za litr oleju napędowego :) W Merano dość szybko znaleźliśmy kemping i od razu Adam wziął się za rozbijanie namiotu. Dookoła w większości Niemcy. Zresztą w tym rejonie to już wszyscy znają niemiecki, a wszystkie napisy wszędzie są w dwóch językach. Standard samego kempingu też wyższy niż w Rimini.

Później wybraliśmy się na zwiedzanie miasta zahaczając o turecki kebab i Spara. Turcy nawet coś tam mówili po polski :) Jedzenie brałem w ciemno, ale wybór był dobry, nie dość że smaczne to można było się najeść za 6 euro. W samym Merano byłem w czerwcu zeszłego roku jak z chłopakami jechaliśmy do Wrocławia rowerami.




Merano leży na około 300mnpm a otoczone jest ze wszystkim stron górami.


Po 19 postanowiliśmy ruszyć tyłki i coś się przejechać. Poprowadziłem nas ścieżką poznaną rok temu, a wiodącą aż do Prato po Stelvio.


Z Merano do Prato leci 50km takiej ścieżki.





Gdzieś u podnóża tych górek jest Prato dello Stelvio i zaczyna się podjazd na przełęcz. Dzisiaj mielibyśmy problem wyrobić się za widoku choć pewnie niewiele by zabrakło ;)


Robimy 25km i przy zameczku zawracamy.


Temperatura spadła już do 12 stopni więc zrobiłem tempówkę prawie do Merano. Zatrzymaliśmy się w punkcie widokowym na miasto, tuż przed odcinkiem drogi rowerowej z czterema serpentynami.


Adam jeszcze chwycił ostatnie promienie słońca na górach.


Zjazd do miasta bardzo szybki, niestety ścieżka nie była zbyt szeroka i nie było co ryzykować. Ogólnie bardzo przyjemne miejsce na bazę wypadową na kilka dni. W pobliżu Stelvio, passo Giovo i passo Rombo oraz masa innych, niższych podjazdów.

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa umies

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]