Furkapass (2436m) i Oberalppass (2046m)
0. Alpy 2012
1. Alpy dzień 1 - Bergamo - Bellinzona IT / CH
2. Alpy dzień 2 - Passo della Novena (2478m) CH
3. Alpy dzień 3 - Furkapass (2436m) i Oberalppass (2046m) CH
4. Alpy dzień 4 - Julierpass (2284m), Passo del Bernina (2330m), Forcola di Livigno (2315m), Passo Eira (2208m) oraz Passo Foscagno (2291m) CH / IT
5. Alpy dzień 5 - Bormio - przymusowy odpoczynek IT
6. Alpy dzień 6 - Passo dello Stelvio (2758m) IT
7. Alpy dzień 7 - Passo Giovo (2094m), Brennerpass (1374m) i Innsbruck IT / A
8. Alpy dzień 8 - Wörgl - Altheim A / DE
9. Alpy dzień 9 - Altheim - Passau - Vimperk - Hradec Kralove A / DE / CZ
10. Alpy dzień 10 - Hradec Kralove - Kłodzko CZ / PL
11. Alpy 2012 - podsumowanie
Poranek znowu mokry, ale przyzwyczajamy się. Ponownie maksowanie śniadania, po naszych wizytach hotelarze przemyślą temat szwedzkiego stołu :) Za dodatkowe 10 franków właściciel pozwala nam zrobić kanapki na drogę. Zaczynamy podjazdem na Furkapass (2436m), tym razem ja biorę przyczepkę, 16km i jakieś 1000m w pionie, tylko jeden ciężki, 13% fragment, który daje w kość. Marcin i Artur od razu odjeżdżaj, Piotrek przez jakiś czas mi towarzyszy. Widokowo podjazd bardzo interesujący.
Widok z okna.
Startujemy.
Jest na tyle zimno że mam ubrane prawie wszystkie rzeczy.
Szczytu nie widać.
Wszyscy mnie odstawili :)
Jeszcze kawałek do szczytu, za budynkiem autokary i sporo turystów.
Jest! Kamera tym razem działa.
Zjazd najpierw we mgle, cały mokry, bardzo zimno. Jakieś 300m w pionie niżej spotykamy Marcina i Artura którzy musieli schować się w barze na herbatę. Nie mieli rękawic z palcami i z zimna nie byli w stanie nawet hamować. My zjeżdżamy dalej i sporo ich odstawiamy. Mimo to sam zjazd bardzo wolny, mój pierwszy z przyczepką.
Końcówka zjazdu do Andermatt (1400m).
I samo miasteczko. Na zjeździe wyprzedzamy innych rowerzystów i sakwiarzy.
Już w nim zaczyna się kolejny 10km podjazd na Oberalppass (2046m). Wzdłuż trasy biegną tory Glacial Express pnącego się na górę. Kiedy mija mnie ten przeszklony ekspres, a w nim zajadający się przy stołach restauracyjnych pasażerowie zazdroszczę im :D
Opuszczamy Andermatt.
Niedaleko szczytu doganiają mnie chłopaki. Wtedy też opuszczają mnie siły i staję zatankować ze strumienia. Fotka + cukierki i jadę dalej choć bardzo wolno.
Tunel przed końcem.
Reszta musiała trochę poczekać na mnie :P
Kolejny dwutysięcznik zdobyty.
Zjazd już trochę szybszy, ale dalej bez rewelacji. Obie przełęcz z obu stron są dość łatwe, choć 1700m przewyższeń z przyczepką daj w kość. Średnia na Furkę 10.2km/h, na Oberalp 11.1km/h.
Po zjeździe czas na krótką regenerację.
Zostaje nam już długi łagodny zjazd doliną.
W pewnym momencie podłączają się za nami inni rowerzyści, ale po jakimś czasie już ich nie widać. My jedziemy po zmianach osłaniając przyczepkę.
Na koniec czeka nas niespodzianka i jeszcze jeden spory podjazd. Jego pozytywną stroną był najszybszy zjazd tego dnia. Piotrek z przyczepką znowu sobie poszalał ;)
Po zjeździe skręcamy na południe do Thusis gdzie planujemy nocować.
Na końcówce zaczyna padać deszcz. Nic taniego nie udaje nam się znaleźć i kończymy na 50 CHF od osoby. Planujemy trasę na kolejny dzień, oglądamy mecz i idziemy spać.
Profil:
Czas całkowity: 10h 1m. czas jazdy 6h 45m.